Złożyłem skargę na komornika sądowego - "Jako dłużnik na żadnym etapie postępowania nie zostałem poinformowany o wydanym nakazie zapłaty, a tym samym odebrano mi prawo do wniesienia skutecznego sprzeciwu. Przed zajęciem rachunku bankowego Komornik nie wystąpił do mnie i nie przedstawił tytułu wykonawczego. Tym samym wszelkie czynności egzekucyjne winny być uchylone,a jako dłużnik powinienem otrzymać nakaz zapłaty i wówczas znając sygnaturę sprawy wnieść skuteczny sprzeciw w oparciu o zarzut przedawnienia." Odpowiedź od sądu to "sąd zobowiązuje do usunięcia braków formalnych skargi poprzez wskazanie czy wnosi pan o zmianę czy uchylenie zaskarżonej czynności, wskazanie danych personalnych wierzyciela oraz adresu jego zamieszkania/siedziby" Dodam, że chodzi o mandat za jazdę bez biletu z 2007 roku, dowiedziałem się o zajęciu środków logując się do banku, dwa dni później dostałem pismo od komornika, zostały też potrącone środki z mojego wynagrodzenia, mimo, iż zapłaciłem wszystko o czym wspomniała sekretarka w biurze komornika sądowego. Żadnego pisma o sprawie sądowej ani o egzekucji komorniczej nie otrzymałem.