Wykupienie mieszkania komunalnego.

Dzień dobry . Na wstępie pragnę podziękować za poświęcony czas.
Moje pytanie dotyczy wykupu mieszkania komunalnego w Częstochowie. Mieszkam w owym mieszkaniu około 15 lat. Blok z lat. 50-tych . W Momencie wprowadzenia się do mieszkania mialem możliwość wykupu tego mieszkania za 10 lub 20% wartości . Dlatego się na taki krok zdecydowałem. Jednakże pieniądze na calkowity remont mieszkania łącznie ze spłatą zadłużenia poprzedniego najemcy stanowiły całość moich oszczędności . Wyremontowałem cale mieszkanie dosłownie wszystko tynki wylewki instalacje itd . W 2016 roku złożyłem podanie o wykup mieszkania ale okazało się ze mam zadłużenie 200zl :-) .
Wniosek o wykup został odrzucony . Z racji tego iż zostałem ojcem w 2016 czas przyspieszył . W 2019 roku wróciłem do tematu wykupu . Przemiła pani w TBSie (prawdopodobnie znajoma krolika powiedziała mi ze oczywiście mogę wykupić mieszkanie już bardziej ochoczo niż poprzednim razem ale... Moja bonifikata wg nowej uchwały UM Częstochowy została zmniejszona do 10 % :-) . Rozumiem że chciwość ludzka nie zna granic . Ale żeby wycinać taki bandycki numer komuś kto mieszka w bloku 15 lat i regularnie płaci czynsz. Wchodziłem do mieszkania na określonych zasadach 10 lub 20% za wykup . Zasady te zostały zmienione w bandycki sposób.Nie zostałem poinformowany o tym że planowane są takie zmiany .Nie dość ze wpakowałem w ten s.. wszystkie oszczędności naszarpalem się z remontem to teraz gdybym chciał się wyprowadzić muszę zdać mieszkanie do TBS-u bo wykupować się go nijak nie opłaca. Gdzie jakakolwiek sprawiedliwość społeczna ? Czynsze , fundusze remontowe itd . To wszystko tylko po to żeby ktoś mi powiedział po 15 latach proszę w takim razie zdać lokal ?. Gdyby tego wszystkiego było mało UM odmówił wykupu mieszkań lokatorom którzy złożyli wnioski w 2017 roku gdyż jak się okazało nie było komu zrobić wyceny mieszkań *(nierzetelna firma wykonująca wyceny ) w 2019 wszyscy dostali pisma ze teraz tez mogą wykupić swoje mieszkania ale już z nową lepszą bonifikatą. Przecież to zakrawa już o paranoję . Na chwilę obecną zebrałem około 40 osób , które chcą walczyć o swoje prawa. Do końca marca będzie wg moich szacunków około 100. Pytanie do prawników : czy da się coś w tej sytuacji zrobić ? Czy istnieje jakiś sposób walki prawnej w tej kwestii ? Mógłbym zrozumieć sytuacje gdybym wprowadził się na zasadach takich jakie obowiązują teraz. Kiedy wprowadziłem się do tego bloku odpadał tynk ze ścian zewnętrznych dach przeciekał w mieszkaniach syf że szkoda wspominać . Odkąd opłaty wzrosły o 100% zaczęły się remonty.remonty się skończyły wykupić nie mogę . Mogę zdać gdybym chciał się wyprowadzić . Jestem uczciwym ciężko pracującym człowiekiem mam małe dzieci i żadnych szans na lepsza przyszłość dla nich w chwili obecnej. Proszę Was drodzy moi o jakieś rady . Jestem już zdeterminowany do tego stopnia ze niekoniecznie przy tej ilości osób interesuje mnie szukanie sprawiedliwości w Polsce.
Raz jeszcze dziękuje za uwagę .Życzę wszystkiego dobrego w Nowym roku.
Piotr.