Władza rodzicielska. Ustalenie opieki nad dzieckiem.

Witam. Wspólnie z narzeczoną wychowujemy dwójkę małych dzieci. Mieszkamy w moim mieszkaniu. Od dłuższego czasu dochodzi do wielu kłutni. Mimo, że nie jestem idealny nie mogę patrzeć jak Dzieci codziennie słyszą krzyki Swojej mamy i widzą
Jej agresję. Narzeczona nie ma żadnych
obowiązków. Całe dnie ogląda TV jak ja pracuję, ale wszystkiego zawsze jej mało. Pracować nie zamierza. Dzieci chce oddać do przedszkola ( co nie jest źle) ale tylko po to żeby mieć więcej wolnego czasu. Każda rozmowa przeradza się w niestosowne i bardzo obraźliwe epitety na temat mój i nierzyjacych moich rodziców na co niestety zacząłem odpowiadać. Czego czasem się wstydzę, ale psychiki i nerwów nie zawsze można oszukać. Narzeczona na zewnątrz stara budować wokół siebie aure dobrej i dobrze wychowanej osoby. Boję się, że w sprawie dzieci wkońcu spotkamy się w sądzie. Dlatego postanowiłem dokumentować krzyki, obrażanie codzienne i bicie mnie w formie nagrań dźwiękowych zwłaszcza tego kto zaczyna wulgarnie obrażać i zdjęć mojej podrapanej twarzy. Zebrało się tego już dużo. Co powinienem zrobić? Czy na policję zgłosić agresję partnerki? Czy wystąpić do sądu z jakimś wnioskiem o opiekę nad dziećmi. Nie mogę zrezygnować z dzieci i nie będę nigdy chciał żadnych alimentów. Chciałbym być jak najwięcej z maluchami.