Witam.Agnieszka z tej strony. Lat 40. Jesteśmy z mężem ponad 21 lat po ślubie. Ja pracuje w zawodzie nauczyciela dopiero 2 rok, wcześniej zajmowałam się dziećmi i domem. mamy 3 synów w wieku 21, 19 i 15 lat. Synowie są na naszym utrzymaniu. Najstarszy studiuje. Od początku nasze małżeństwo do udanych nie należało. Mąż nadużywał alkoholu, ubliżał mi, zdarzała się sporadycznie przemoc fizyczna. Od około 3 lat zaczęłam z tym walczyć, tzn. wzywałam policję. Mąż miała założoną niebieską kartę.Trochę to na niego działało, ale po pewnym czasie znów zaczynał pić. Mam tylko jedną obdukcję lekarską. wcześniej z braku odwagi i wstydu przed sąsiadami nie wzywałam policji , ani też nikomu o tym nie mówiłam, wiedziała tylko o tym mama. Od początku małżeństwa mąż zawsze wyliczał mi pieniądze. twierdził ,że je trwonię.Budowaliśmy dom przez praktycznie 15 lat małżeństwa. Do marca 2014 roku mąż pracował w firmie spawalniczej, która jednak ogłosiła upadłość. od marca ub. roku prowadzi działalność gospodarczą w zakresie usług spawalniczych. A od maja br roku część dochodów przelewa na wspólne konto , a część na swoje indywidualne założone w innym banku. Wielokrotnie groził mi, że zablokuje mi konto. Bałam się.Ale dowiedziałam się, że gdyby nawet to zrobił , szybko musiałby to cofnąć. Wpadł więc na pomysł założenia swojego konta, bym nie miała do niego dostępu. I pytanie- czy takie działanie męża jest zgodne z prawem. Gdy nie pracowałam słyszałam wciąż , że jestem do niczego itp. Teraz gdy mam pracę w wyuczonym zawodzie ( n-l wychowania przedszkolnego) też jest źle. Mówił o tym mojej mamie, że ta praca jest do niczego i zarabiam tyle co nic.Moje zarobki oscylują w granicach 1200 zł ( netto) , bo nie pracuję na cały etat , dochody męża to ok. 15 tys. na miesiąc. Opłacam mu składki, dbam o dom, załatwiam wiele spraw podczas jego nieobecność ( mąż pracuje w delegacji). Zawsze traktował mnie lekceważąco. Nasz pożycie nie układało się najlepiej , toteż zaczął mnie podejrzewać ,a potem oskarżać o zdrady. I tak jest do dziś. A ja odmawiam ze względu na niego koleżankom, gdy zapraszają mnie na kawę. Myślę kategoriami,że jemu by się to nie spodobało. Gdy kupię sobie jakiś kosmetyk lub ubranie strasznie się denerwuje.On tymczasem też kupuje i to o wiele droższe. Zajmuję się też sztuką, mam na koncie liczne wystawy. Gdy z tego tytułu kupowałam jakiekolwiek materiały też były awantury. Nie wiem co mam zrobić, do kogo się zwrócić po pomoc. Poraziło mnie jak odkryłam ,że ma drugie konto i odłożoną na nim sporą sumę. Proszę o poradę. Z wyrazami szacunku Agnieszka