Witam sprawa o ktorej pisze zaczela sie 3 lub 4 stycznia wtedy wzieta na mnie zosstala pierwsza karta kredytowa, zrobil to pod pretekstem pozyczenia telefonu.W kolejne dwa dni byly dwie karty i kredyt,w miedzyczasie mialam rowniez zablokowana aplikacje dlatego, ze bylo niepoprawne logowanie poniewaz zmienialam hasła,po tamtych incydentach.Od tamtej pory niemal widzieliśmy sie codziennie, u mnie w domu również,a,że mu ufalam to zostawialam go sama w pokoju,gdyż zazwyczaj jak przychodzil to byla godzina 5 lub 6 lub czasem po imprezie razem szliśmy do mnie.Wracając zostwialam go samego w celu pójścia zrobienia jedzenia czy nawet umycia sie jak okazało sie- błędnie ponieważ zrobil zdjecia dowodu odgrzebal loginy do banku,wziął kredyty (karty kredytowe)nawet robił moim telefonem zdjecie pieniedzy na swoim telefonie lecz akurat już na jego prawdziwy bank,za wszystko tam łącznie wyszlo prawie 12 tysięcy.Oprocz tego stworzył na mnie konto w banku Millenium i telefon w Playu na abonament. Gdy dowiedzialam sie o tym wszystkim obiecał, że to spłaci.Z mojego konta zninęły rownież moje prywatne pieniądze. Oczywiście jak tylko moglam to spłacałam te kredyty.Kredyty tlumaczył tym,że policja go ściga lub tym ,że wyrzucili go z domu, z tego czego sie dowiedziałam rownież od niego, że ukradł dowód Dawida Piersy i ,że na niego też są kredyty.Oprócz tego wszystkiego już swiadomie (bo o tamtych kredytach nie mialam pojecia , dowiedziałam sie o nich jak juz one istnialy) kazał mi wziąć kredyt w bocianie oznajmiając,że zaraz ktoś przyjdzie i dając mi telefon do rozmowy,oczywiście moja pożyczka ale po wszystkim oczywiście mowilam,aby nie bral pieniedzy a on tak czy siak je ukradł.Kredyty i karty w santanderze zgłosiłam do reklamacji lecz wątpie,żeby to coś dalo,o tych wszystkich przekrętach zostały powiadomione;
Millenium, Santander oraz Play.Chciałam wczoraj w banku uyskaś dostęp do tego konta utworzonego na mnie,lecz niby nie ma zezwolenia,miałam przynieść zaświadczenie od policji lecz dowiedziałam sie,że nie zostanie napisane.I tak odsyłają mnie z punktu do punktu.