Witam.

Sprawa ma sie następuąco.

Trzy tygodnie temu żona nagle oświadczyła po 15 latach małżeństwa a po 21 bycia razem, ze juz mnie nie kocha spakowała sie i tyle ją widziałem.

Jeszcze kilka tygodni temu przed jej odejsciem planowaliśmy kolejna próbę zpłodzenia potomka, snuliśmy dalekosiężne plany na przyszłość.

Jak sie okazało po kilku dniach moich obserwacji, bo byłem w szoku, okazało sie że żona potajemnie spotyka sioe z z młodszym od siebie o kilka lat mężczyzną. Ukrywała go przed całym światem, nawet najbliższej przyjaciółce nie powiedziała o jego istnieniu. Zapytana przeze mnie oświadczyła że to kolega i nic wiecej na jego temat mi nie powie. W ostatni poniedziałek, zaskoczyłem moją żone z tym mężczyzną w jego aucie w sytuacji nie dwyznacznej ;/ Po czym o mało nie zostałem przejechany przez tego gośćia. Jestem obecnie pod opieka psychiatry, przechodzę ciężkie załamanie nerwowe.

Zona co jakiś czas wpada do naszego mieszkania, ale tylko pod moja nie obecność i zabiera co raz to wiecej rzeczy. nie mowie o rzeczach osobistych żony, ale o rzeczach urzytku domowego.

Czy ma do tego prawo?

Proszę o pomoc, co mogę zrobić? Jak sie bronić ratować?

Jestem w stanie rozkładu psychicznego i nie wiem co moge zrobić, jak poradzić sobie z sytuacją.



Pozdrawiam:

Sebastian