Pytanie z dnia 11 września 2016

Witam, przypadkiem znalazłam tę stronę i pozwolę sobie zadać pytanie. Lokatorka zajmująca mieszkanie bezpośrednio pod naszym poinformowała mnie o zalaniu – z instalacji kanalizacyjnej. W mieszkaniu, które zajmujemy (bardzo stare budownictwo – przedwojenna szkoła zaadoptowana na mieszkania) rura kanalizacyjna, która mogłaby być przyczyną tego zdarzenia – żeliwna łączona ołowiem, „wystaje ze ściany” na długości ok. 10 cm. Pragnę zaznaczyć, ze nigdy wyciek nie nastąpił w moim mieszkaniu. Dalej wspomniana rura „wchodzi” w ścianę (tuż przy podłodze) biegnie w poprzek korytarza i „wchodzi” pod sufitem w mieszkaniu po drugiej stronie budynku. Przypuszczam, że wyciek miał miejsce w ścianie, gdzie rura opuszcza nasze mieszkanie. Czy sąsiadka słusznie domaga się sfinansowania remontu przedpokoju? Pozdrawiam – Asia.

Szanowna Pani, o ile nie uszkodziła pani rury prowadząc roboty w swoim mieszkaniu, to Pani Sąsiadka nie ma podstawy prawnej domagania się od Pani sfinansowania remontu jej mieszkania. Podstawa odpowiedzialności cywilnej w Polsce dzieli się na odpowiedzialność z tytułu kontraktu lub z tytułu czynu niedozwolonego. Skoro nie łączyła Pani z sąsiadką żadna umowa to nie ma mowy o odpowiedzialności kontraktowej. Odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego powstałaby tylko jeżeli swoim działaniem doprowadziłaby Pani do przerwania rury np. przekułaby Pani rurę przy okazji remontu mieszkania. Skoro nie podjęła Pani żadnych działań w stosunku do rury to nie ma też podstaw odpowiedzialności z tytułu Pani czynu. Sąsiadka powinna próbować domagać się odszkodowania od administracji budynku (np. spółdzielni) bowiem to administrator części wspólnej nieruchomości odpowiada za dbałość o kanalizację budynku.

Odpowiedź nr 1 z dnia 13 września 2016 12:25

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.