Pytanie z dnia 04 października 2017
Witam. Piszę z prośbą o podpowiedź jako podejrzany o kradzież z włamaniem.
Dnia 23.04.2017 poszedłem do Aquaparku w Sopocie spędzić aktywnie godzinę czasu w basenie.
Po wyjściu z wody poszedłem bezpośrednio do swojej szafki gdzie zostawiłem ubrania. Podczas otwierania szafki i wycierania się zauważyłem uchylone drzwiczki od szafki sąsiadującej z moją. Zauważyłem, że coś w niej się znajduje. Szafkę otworzyłem na oścież aby rzecz, która została w szafce odnieść do punktu rzeczy znalezionych.
Okazało się jednak, że w szafce jest komplet rzeczy do ubrania. Było w niej tak dużo rzeczy, że niektóre częściowo wypadały blokując zamknięcie drzwi. Trzykrotnie musiałem poprawiać rękaw, który blokował zamknięcie drzwi. Po zamknięciu szafki i zostawieniu jej w lepszym stanie niż była poszedłem do przebieralni. Po około 48 godzinach zapukało do moich drzwi dwóch mężczyzn, po otworzeniu przeze mnie drzwi wejściowych wtargnęli do mieszkania, skuli mnie w kajdanki, zostawiając ręce za plecami. Zaczęli mówić, że na pewno wiem w jakim oni są celu i czego szukają, abym powiedział gdzie to jest i nie robił sobie wstydu przy żonie i dziecku. Byli to policjanci ubrani po cywilnemu. W parku wodnym płaciłem kartą i podejrzewam,że nie trudno było o mój adres. Kiedy mówiłem, że to na pewno pomyłka i poprosiłem o informację czego szukają zaczęli przeglądać najbliższe szafki, rzeczy, plecak, zrobili przeszukanie mebli i rzeczy we wszystkich pokojach. Skonfiskowali mi gotówkę w kwocie 1600 zł. Nie rozpisując się za bardzo gdyż nie wiem czy to ma na tym etapie znaczenie. Pojechałem na komisariat ich służbowym samochodem gdzie dowiedziałem się, że mężczyźnie obok którego miałem szafkę zginął portfel w którym była gotówka, około 800 zł oraz jego dokumenty. Powiedziałem więc prawdę a panowie zamknęli mnie w celi na prawie 48 godzin. Pod wpływem presji oraz ich podpowiedzi powiedziałem to co chcą usłyszeć. po tylu godzinach w odosobnieniu obiecali, że mnie wtedy wypuszczą do rodziny.
Wierzę, że może być to trudne do zrozumienia lecz ja nie wiedziałem jak długo jeszcze mogą mnie tam trzymać, co mogą mi zrobić i bardzo źle czułem się w izolatce.
Poinformowali mnie, że mogą trzymać mnie nawet 3 miesiące bo są w trakcie szukania dowodów i są na dobrym tropie.
Po wyjściu i po opadnięciu moich emocji poczytałem kilka rzeczy w internecie o swoich prawach. Poszedłem na posterunek odwołać swoje zeznania składając stosowny papier.
Po jakimś czasie przyszedł do mnie list z Sądu, że zaocznie była rozprawa na której stwierdzono moją winę i nałożono mi karę w wysokości kilkuset złotych oraz kilkudziesięciu godzin do odpracowania. Od tego wyroku również się odwołałem, dostałem po jakimś czasie informację o sprawie sądowej na której mam się stawić osobiście.
Żona również dostała wezwanie do sądu jako świadek.
Zapoznałem się z dowodem jakim jest film, na którym nie ma nic co by mnie obciążało. Osoba z policji która oglądała materiał i zrobiła na podstawie tego notatkę również nie pisze moim zdaniem nic konkretnego oprócz spekulacji.
Jestem pewny swojej niewinności lecz sprawa zaszła tak daleko, że przechodzą przez głowę mi obawy do których dopuścić nie mogę.
Czy w tym przypadku muszę udowadniać swoją niewinność?
Czy mam przedstawiać swoją osobę jako taką, która w życiu więcej ludziom chce dawać niż zabierać?
Podawać przykłady jak to honorowo oddaję wiele lat krew lub charytatywnie robię coś dla innych czy czekać mam aż udowodnią winę mi na podstawie domysłów?
Czy moja żona może odmówić zeznań i nie wpłynie to na moją niekorzyść.
Nie mieliśmy do tej pory kontaktu z policją, więzieniem ani sądami stąd każde z nas bardzo się denerwuje.
Nie mogę przesłać materiału filmowego na którym widać, że szafke otwieram, dotykam rzeczy i zamykam drzwi.
Nie widać bo nie miało to miejsce jak cokolwiek z tej szafki zabieram.
Proszę o wycenę mojej prośby.
Jakie prawo, kodeksy, artykuły stoją po mojej stronie?
Czy oprócz stawienia się w dniu, w którym mam to zrobić mogę napisać wcześniej jakieś pismo lub iść z kartką i mówić co wcześniej sobie zapisałem?
Pozdrawiam, Krystian
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, zalecam skorzystać z pomocy miejscowego adwokata. Bez zapoznania się z materiałami postępowania, w tym nagraniem, nie sposób udzielić pomocy. Jeśli nagranie potwierdza Pana wersje, zalecam dodatkowo zgłosić wniosek o dopuszczenie dowodu z nagrania od chwili gdy poszkodowany zostawiał rzeczy w szafce do momentu aż je z niej zabierał. O ile w ogóle po takim czasie będzie ono jeszcze dostępne. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz kancelariaulewicz.pl ulewicz.kancelaria@onet.eu
Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.