Pytanie z dnia 15 października 2018

Witam. Padłam ofiarą oszustwa. Proszę o pomoc.

W dniu 29 kwietnia 2017 tuż przed Pierwszą Komunią mojego syna zabrakło mi funduszy na zorganizowanie uroczystości, w związku z tym że czasu było mało a chciałam szybko uzyskać fundusze znalazłam ogłoszenie na internecie. Ogłoszeniodawca reklamował się że udziela pożyczek pod zastaw samochodu. Ten sposób otrzymania pożyczki był najszybszy w owym czasie. Spotkaliśmy się gdzieś na pobliskim parkingu. Pożyczkodawca wypłacił mi pieniądze w kwocie 2500,-, i twierdząc że przepisy dotyczące pożyczek pod zastaw samochodu zostały zmienione na początku 2017 r. teraz nie ma czegoś takiego jak umowa pożyczki pod zastaw ale umowa kupna-kupna sprzedaży samochodu z możliwościa pierwokupu. Umowa ta opiewała na jeden miesiąc. Opłata z tej umowy wynosiła 735 zł. Po okresie miesiąca, ponieważ nie byłam w stanie spłacić tej kwoty, pożyczkodawca twierdził że umowa jest przedłużana i wyliczył jednoczesnie odsetki miesięczne w wysokości na początku 800 zł. a póżniej 700 zł. Od maja 2017 roku do września 2018 roku płaciłam te odsetki co miesiąc defakto najpierw na konto Firmy Pożyczkodawcy Spółki z o.o. a póżniej na osobiste konto żony pożyczkodawcy. W miesiącu październiku stwierdziałam że coś tutaj jest nie tak i postanowiłam nie zapłacić tych odsetek. Nadmieniam że w okresie od maja 2017 do września 2018 r. jeżeli zdarzyło mi się nie zapłacić w terminie tych odsetek były wysyłane do mnie sms w formie gróźb że przyjadą do mnie z policją żeby zabrać mi samochód. Wczoraj w godzinach popołudniowych dwaj Panowie (jeden z nich to pożyczkodawca)wtargnęli do mojej mamy na posesje wsiedli do samochodu (bo tam był zaparkowany ten samochód) i odjechali, mówiąc mojej mamie że maja umowę kupna sprzedaży samochodu i samochód należy do nich. Zadzwoniłam na policje. Podczas interwencji policji okazało się ze Pan Pożyczkodawca stwierdził że ustnie uzgodniliśmy jakąs umowę najmu samochodu o której ja nie miałam żadnego pojęcia ponieważ nic takiego nie miało miejsca i
ponieważ nie zapłaciłam za czynsz najmu za październik oni odbierają swoją własność. Nadmieniam że umowa kupna sprzedaży samochodu była zawarta od 29-04-2017 do 29-05-2017 i po tym okresie nikt po ten samochód nie przyjechał jak również do tej pory nie został on przerejestrowany zgodnie z tym co twierdzi Pożyczkodawca.. Nadmieniam również że wartość tego samochodu jest w granicach 10000,-zł i naprawde nie miałam zamiaru sprzedawac tego samochodu za tak niską cene, to miała być umowa pożyczki. A co do rzekomej umowy najmu pojazdu od 29 maja 2017 roku umowa ta (najmu) nie miała żadnego sensu z uwagi na to że nie posiadam uprawnień do kierowania pojazdu i wg mnie umowy takiej nie mógł nawet w formie ustnej Pożyczkodawca ze mną zawrzeć. Nie zawarł ze mną tej umowy nawet w formie ustnej bo z ofertą takiej umowy do mnie nie dzwonił i nie rozmawialiśmy o czymś takim.
Proszę o pomoc co w takiej sytuacji mam zrobić bo dla mnie to rodzaj lichwy zapłaciłam im ok 12000 za pożyczkę w wysokości 2500zł. i nie mam samochodu.

Pozdrawiam

Dzień dobry, dla oceny Pani sytuacji konieczne jest zapoznanie się z umową oraz całą korespondencją z pożyczkodawcą. Bardzo możliwe, że zasadne będzie złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a także pozew o unieważnienie umowy, ale bez analizy dokumentów nie sposób nic konkretnie doradzić. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz kancelariaulewicz.pl

Odpowiedź nr 1 z dnia 15 października 2018 16:17 Zmodyfikowano dnia: 15 października 2018 16:17 Obejrzało: 335 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.