Witam, myślałam że nigdy nie będę musiała pytać o takie rzeczy ale niestety sytuacja mnie do tego zmusza otóż:. Jestem po rozwodzie i mam 7-letnie dziecko z 1 małżeństwa, syn mieszka ze mną i moim nowym partnerem, ojciec dziecka utrzymuje z nim kontakt i płaci na nie alimenty, ogólnie mamy dobry kontakt. Natomiast jestem w 14 tygodniu ciąży z moim aktualnym partnerem i już 2 raz zdarzyło mu się powiedzieć mi żebym uważała bo zabierze mi maluszka po porodzie. Od października 2015 jestem zarejestrowana jako bezrobotna gdyż stan zdrowia nie pozwalał mi pracować, teraz jestem w ciąży więc też nikt nie przyjmie mnie do pracy, staram się o zasiłek dla bezrobotnych po 5 latach przepracowanych w Wielkiej Brytanii, dużo pomagają mi rodzice i były mąż. Czy sad w Polsce może zabrać mi dziecko i oddać je ojcu? Gdyż on twierdzi że on ma pieniądze to ma wszystko i alimenty to mogę płacić ja a nie on. Z tego co wiem matka musi być nie poczytalna, narkomanka lub alkoholiczka żeby sąd zabrał jej dziecko a czy bezrobocie może być tego przyczyną? Dziękuję za udzielenie informacji, denerwuję się bo nie wiem co może z tego wszystkiego wyniknąć.