Witam,
Mój problem polega na tym, że od niedawna odziedziczyłam dom po moim tacie i zostawił mi w spadku lokatora w wieku 81 lat. Pan jest chory i potrzebuje opieki cała dobę. Jest obecnie w szpitalu i byłam pewna, że jego dalsi znajomi, bo nie ma nikogo z rodziny umówili go z pracownikiem socjalnym z MOPS-u ale nie może do niego się dostać, bo ostatnio ciągle jest w szpitalu. Mój dom jest jedno piętrowy i piętro jest jednym mieszkaniem . Mogę zamykać tylko poszczególne pomieszczenia a z tego co wiem ten Pan wróci ze szpitala i po domu a właściwie na parterze, bo tam jest pomieszczenie w którym zamieszkuje, będą sie kręcić obcy ludzie, nie jestem w stanie zamknąć góry, bo dom ma raczej forme jednorodzinnego domu. Rzecz w tym, że nie wiem co mogę zrobić aby lokator się wyprowadził. Pokój zaniedbał, był ostatnio malowany w 1966 r. popękane ściany i obawiam się o resztę domu, nie mogę zrobić remontu a on nie chce się do niczego dołożyć, chociaż ma dobra emeryture. Lokator był nam a właściwie mojemu dziadkowi narzucony przez kwaterunek z okresu poprzedniego ustroju. Ten Pan nie ma rodziny i powinien juz dawno pomysleć o postaranie sie o miejsce w domu opieki. Mieszka u mnie w jednej izbie, nie ma ciepłej wody , jego ubikacja jest w piwnicy i teraz nie wyobrażam sobie jak ma egzystować w takich warunkach jeżeli nie jest w stanie poruszac sie po swoim pokoju a dopiero schodzić do piwnicy. Moje pytanie jest co mogę zrobić, czy mogę mu wypowiedzieć . Może w ten sposób będzie musiał w końcu złozyc wniosek do domu opieki. Bardzo proszę o pomoc, bo już nie wiem co robićPozdrawiam Ewa