Witam,
miałam niedawno sprawę o podwyższenie alimentów dla synów, obaj uczą się w LO (starszy 18 lat, młodszy 16). Sąd podyższył alimenty z 700 zł/os do 800, ale jedynie na parę miesięcy (od dnia złożenia wniosku do końca czerwca - orzeczenie zapadło 10 sierpnia), uzasadniając, że skończyłam właśnie studia zaoczne i mogę zmienić pracę lub dorobić na czarno (pracuję cały czas na pełen etat), a synowie mogą sobie dorabiać. Tłumaczyłam w sądzie, że szukam innego stanowiska w mojej pracy i jeśli będzie taka możliwość, to je zmienię, po to podjęłam studia po wielu latach przerwy od nauki, ale wiadomo, jaka jest sutuacja na rynku pracy, trzeba czekać na swoją kolej i kto wie jeszcze jak długo.
Według mnie orzeczenie jest absurdalne, w życiu nie słyszałam o czasowym podniesieniu alimentów, a jedynie o możliwości ich obniżenia w momencie istotnej zmiany sytuacji.
Poza tym sąd podnosząc nawet czasowo kwotę przyznał przecież, że wydatki na dzieci wzrosły, to co teraz w klasie maturalnej się obniżą? Przecież to przeczy zdrowemu rozsądkowi. Proszę podpowiedzieć na jakie przepisy/orzeczenia mogę sie powołać pisząc apelację. Pozdrawiam Agnieszka