Pytanie z dnia 29 października 2018

Witam,
Mam problem z potencjalnymi kupcami mieszkania. Obecnie mieszkam w Anglii. W Polsce mamy z mężem mieszkanie w bloku. Znajomi mojej mamy to znaczy rodzice jej szefa chcieli kupić nasze mieszkanie. Z racji, że się znamy moja mama była naszym łącznikiem. My mojej mamie kiedyś zostawiliśmy pisemne upoważnienie sporządzone przeze mnie do załatwienia różnych spraw na miejscu za nas. Oni przez telefon zapewniali mnie ze kupią mieszkanie na 200% bo szybko potrzebują mieszkania.Akceptują wszystko co jest bo nie mają wyjścia. Mieszkanie oglądał kupujący i syn czyli szef mojej mamy. W tym czasie jeszcze mieszkali nasi lokatorzy. Mieszkanie było i jest częściowo umeblowane. Mówiłam przez telefon że meble nie są nowe i nie wszystko jest w pokojach. Została wpłacona zaliczka 5 tys. zł na zakup mieszkania. Prosiłam i mówiłam, że napisze umowę wstępną, podpisze ją i prześle ale strona kupująca upierała się, że nie trzeba. Wystarczy pokwitowanie, że zaliczka została wpłacona. Na kartce została sporządzona krótka notatka o wpłacie zaliczki, która wpłaca syn kupujących a moja mama swoim nazwiskiem potwierdziła. Kilkakrotnie pytałam czy są pewni kupna bo my z mężem musimy kupić bilety zarezerwować parking lotniskowy itp. musimy ponieść koszta związane z przybyciem na przepis. Mój mąż tez teraz zaczął nową pracę wziął urlop niestety bezpłatny. Kupująca nie widziała na żywo mieszkania tylko na zdjęciach, które zrobił syn oglądając mieszkanie. Ogólnie byli zadowoleni. Po wyprowadzeniu się lokatorów 28.10 kupujący pojechali zobaczyć mieszkanie i kupująca zaczęła narzekać, że ogólnie jej się nie podoba, że prysznic nie taki, że drzwi stare wewnętrzne i mówiła , że mamy jeszcze zejść z ceny 10 tys zł. Moja mama kategorycznie odmówiła. Cena mieszkania jest niska bo 165 tys. Kupujący się wycofali bo teraz twierdzą, że zostali oszukani bo obiecałam im sofę i duża szafę, które były byłych lokatorów. Moja mama ma teraz nie przyjemności w pracy, w całą tą sprawę miesza się jej szef i jego żona. Teraz moje pytanie brzmi co z zaliczką, którą wpłacił syn a podpisała moja mama? Czy ja mam prawo odliczyć od niej poniesione koszta podróży? Prawdopodobnie moja mama teraz straci pracę, a my straciliśmy pieniądze na podróż, której nie odbędziemy. Bardzo proszę o radę.

Dzień dobry, należy uznać, że nie została zawarta skuteczna (ważna) umowa przedwstępna, gdyż do jej ważności wymagana byłaby forma aktu notarialnego. Tym samym, będą Państwo zobowiązani do zwrotu zaliczki jako świadczenia nienależnego (bezpodstawne wzbogacenie). Niestety, nie widzę podstawy do dochodzenia odszkodowania za pieniądze na podróż (brak czynu niedozwolonego, ani też zobowiązania prawnego, z którego tego odszkodowania można by dochodzić). Pozdrawiam, adw. Agata Paplińska

Odpowiedź nr 1 z dnia 30 października 2018 11:45 Zmodyfikowano dnia: 30 października 2018 11:45 Obejrzało: 240 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Może Pani potrącić koszty podróży. Jeśli miało być sprzedane z meblami, to powinno to się znaleźć w umowie przedwstępnej. Jednak na przyszłość trzeba stanowczo żądać zawarcia umowy przedwstępnej i dokładnie opisać co jest jej przedmiotem.

Odpowiedź nr 2 z dnia 31 października 2018 19:10 Zmodyfikowano dnia: 31 października 2018 19:10 Obejrzało: 236 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.