Pytanie z dnia 09 sierpnia 2017

Witam. Mam pewien problem. Wynajmujemy z narzeczonym mieszkanie od pół roku. Dnia 11.08.17r. kończy nam się umowa. Dwa miesiące temu odkryliśmy pluskwy w łóżku naszym i dziecka. Poinformowałam właścicieli, przyszli raz z myjką parową, odsunęli łóżko po psikali i poszli. Potem pojawili się kolejnego dnia i myjkę zabrali. Musiałam kupić na własną rękę. Potem się nie pojawili pomimo, że obiecywali. Problemem musiałam zajmować się sama. Znaleźliśmy inne mieszkanie w dogodnej dla nas lokalizacji, więc chcieliśmy zmienić lokal, w końcu kończy się umowa. Jednak właściciel uznał, że nie odda nam kaucji, ponieważ będzie musiał wymienić łóżko i zatrudnić firmę do dezynsekcji. Czy ma prawo nas obarczyć tymi kosztami, skoro nie znane jest źródło, z którego przyszły pluskwy? Czy mam prawo do roszczeń u tych państwa z tytułu zakupu myjki parowej w celu usunięcia insektów? Podkreślę również, że łóżko miało być wymieniane już wcześniej z powodu zużycia(pęknięcia tapicerki, zepsute zamki) lecz skończyło się tylko na obietnicach. Tak samo z innymi wymianami na bieżąco, nic nie zostało w ostateczności wymienione pomimo obietnic. Sama poniosłam spore koszta odkamieniając wannę i udrażniając rury. Włożyłam dużo pieniędzy w to mieszkanie, więc jestem oburzona ich postępowaniem.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.