Jeszcze 2 dnia temu byłem zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Wprowadzałem francuską markę na Polski rynek i byłem jedynym pracownikiem Polskiej spółki z.oo. Dwa dni temu bez żadnych zapowiedzi zostałem zwolniony z powodu "likwidacji zajmowanego stanowiska...spowodowaną planowanym zawieszeniem działalności albo likwidacją przedsiębiorstwa z przyczyn nienależących po stronie pracownika". Na umowie o pracę nie mam wyszczególnionej informacji o okresie wypowiedzenia, natomiast na rozwiązaniu umowy jest data 11 kwietnia czyli bez okresu wypowiedzenia. W dokumentach jest tylko informacja o tym, że dostanę odprawę w wysokości miesięcznej pensji. W firmie pracowałem delikatnie ponad rok. Cała sytuacja na tyle mnie zaskoczyła, że bez zastanowienia podpisałem umowę. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć czy nie zostałem oszukany, czy nie przysługuje mi 3 miesięczna pensja za odprawę (odszkodowania) i czy przy likwidacji zakładu nie z mojej winy, nie przysługuje mi okres wypowiedzenia. Czy to, że podpisałem dokument, który nie ma pieczątki tylko parafkę właściciela, pozbawia mnie moich praw ? Czy skoro pracowałem do 11 kwietnia to przysługuję mi pensja za ten miesiąc + odprawa, czy odprawą jest wynagrodzenie za miesiąc, w którym zostałem zwolniony ? Z góry dziękuję za wszelką pomoc !

Pozdrawiam, Kamil