Pytanie z dnia 10 marca 2017


W 2013 roku w autobusie komunikacji miejskiej w Legnicy chciałem uzyskać informację od kierowcy autobusu na którym przystanku mam wysiąść i jaki bilet kupić aby dostać się do dworca PKP. Po drodze do kierowcy zaraz po ruszeniu zostałem zatrzymany przez Panią kontrolującą bilety. Opisałem jej sytuację, że torby podróżne zostawiłem na fotelach i idę zakupić bilet ale nie wiem jeszcze jaki i do kąd. Należy tu nadmienić, że w Legnicy nie ma dostępnych biletomatów, a opłatę za przejazd uiszcza się u samego kierowcy. Ja sam mieszkam w innej miejscowości, a w Legnicy byłem pierwszy raz. Wiem, że Kontroler ma prawo mnie wylegitymować co też uczyniła ta pani. Myślałem, że chce potwierdzić moją wersję, że nie jestem z tych okolic natomiast ta pani zaczęła pisać mandat. Mandatu nie podpisałem i powiedziałem, że go nie przyjmuję bo nie pozwoliła mi kupić biletu. Bilet oczywiście od razu zakupiłem jak już mogłem kierowcy zająć chwilę.
Po pewnym czasie przyszedł list z wezwaniem do zapłaty i informacją, że w przeciwnym razie sprawa będzie przekazana firmie windykacyjnej. Zadzwoniłem aby wyjaśnić sytuację. Faktycznie mieli zanotowaną informację, że bilet zaraz po kontroli zakupiłem lecz wezwania nadal przychodziły.
Dzisiaj rodzice w miejscu gdzie byłem zameldowany odebrali kartkę z numerem telefonu od kancelarii (?). Zadzwoniłem, okazało się, że sprawa nadal się za mną ciągnie. Spytała czy dzisiaj zapłacę 255zł? Odpowiedziałem, że czuję się zastraszony i nękany bo mandatu nie przyjąłem, było to w 2013 roku i jacyś ludzie przychodzą, dzwonią i każą płacić 255zł! Opisałem sytuację jak to było w 2013 roku, zapytałem z kim mogę porozmawiać odnośnie tego biletu i mandatu oraz co mi grozi jeśli nie wpłacę tych pieniędzy na konto które mi ktoś podaje przez telefon słownie. Pani odpowiedziała, że jeśli zapłacę to będzie spokój, a jeśli nie to jutro sprawę zgłasza policji, że wyłudziłem czy też wymusiłem na przewoźniku przejazd (?).
Chciałem jeszcze zapytać, czy mogę regularnie spłacać co tydzień po kilka złotych bo mam trudną sytuację, ale pani stwierdziła że czeka dzisiaj na pieniądze i po raz kolejny odłożyła słuchawkę.

Moje pytanie brzmi czy mogę jakoś uniknąć tej chorej sytuacji? Od początku wysyłano prośby o zapłatę więc chyba nie wchodzi w grę przedawnienie? Z drugiej strony, sprawy do sądu nie zgłosili.. Nie dano mi czasu do jutra a chciałbym stary bilety odszukać w domu do którego mam 170km obecnie. Nie wiem co o tej sytuacji sądzić, nie chcę uniknąć odpowiedzialności ale opłatę za przejazd uiściłem, sprawę chciałem od początku wyjaśnić a nadal przychodzą ludzie czy pokróżki telefoniczne że mam dokonać zapłaty.
Może wpłacić te 255zł wpisując w tytule, że to wymuszona opłata za nękanie i zastraszenia? Bo teraz tak się czuję, Pani podając numer konta przez telefon nawet nie była w stanie mi odpowiedzieć do kogo trafią te pieniążki. Boję się nie płacić, a też nie chcę płacić bo to jest wg mnie wymuszenie. A może bank się zajmie tą sprawą gdy wpiszę taki tytuł podobnie jak w przypadku mojego znajomego który dla żartu kiedyś wpisał w tytule przelewu słowa "za uran". Może chociaż u nich będę miał jakąś pomoc?
Cały problem proszę Państwa w tym, że jestem kierowcą i rzadko kiedy wracam do domu, czasem gdy jestem to tak jak w ten weekend będę od soboty do niedzieli do 18:00 więc nawet nie będę miał kiedy się tym zająć.

Czy mogę uzyskać u Państwa jakieś porady w którym kierunku tę sprawę potoczyć? Nie chcę płacić za coś z czym się nie zgadzam i nie jest mi dane nawet się dowiedzieć gdzie pieniądze pójdą ale 255zł to może warta cena za spokój. Może oni na to liczą?
Mam zrobić przelew do 18:00. Chciałbym szybko uzyskać odpowiedź w tej sprawie.

Pozdrawiam

Dzień dobry, same prośby o wpłaty nie przerywają biegu terminu przedawnienia. Abstrahując więc od tego, że roszczenie jest bezzasadne, to prawdopodobnie jest także przedawnione. O ile nie zrzekł się Pan zarzutu przedawnienia, może wysłać oficjalne pismo do windykatora i wskazać, że roszczenie jest bezzasadne i przedawnione. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz

Odpowiedź nr 1 z dnia 10 marca 2017 12:17 Zmodyfikowano dnia: 28 kwietnia 2017 08:05 Obejrzało: 318 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.