Pytanie z dnia 28 września 2016

Witam.
Cztery lata pracowalam razem z mezem w PROVIDENCIE jako przedstawiciele.Po 3 latach maz sie zwolnil poniewaz spadly zarobki z powodu coraz mniejszych wplat rat przez klientow i poszedl pracowac do firmy konkurencyjnej BOCIAN . Kierownictwo odgrazalo sie ze mnie zwolnia i tak sie stalo . Namowili moja klientke na napisanie oswiadczenia ze pozyczke wziela dla mnie , chociaz podpisy na umowie byly klientki, moim bledem bylo ze klientla wyjezdzajac do pracy zagranice zostawila mi na tygodniowe raty, a ja wpisujac wplaty podpisalam jej nazwiskiem.Na tej poctawie Sad skazal mnie na 16 miesiecy ograniczenia wolnosci i zadosc uczynienia w wysokosci prawie 9000 tys zloty dla Providenta, to wysokosc pozyczki. Mialam adwokata z urzedu ale nie mialam swiadkow a za klientka stal Provident. Nie mam pracy, ani swiadczen, pracy nie moge znalesc przez wyrok skazujacy, maz przez ta cala sytuacje stresowa dostal zawalu i jest na rencie, Provident zada odemnie po 200 zl wplaty a ja wplacam po 20 bo tyle moge. Bank wystawil nasze mieszkanie na sprzedaz za zaleglosci kredytu Hipotecznego, tak nam zrujnowali zycie.A teraz wydzwaniaja co chwile od samego rana do wieczora , i sms-y, i pisma do splaty calej kwoty, i groza ze zglosza do Sadu ze nie splacam wyroku.
Prosze o rade co moge zrobic w tej sytuacji zeby spokojnie zyc.Wrocila mi depresja sprzed lat jestem pod opieka psychiatry, boje sie kazdego telefonu i dzwonka do drzwi.
Z powazaniem Boguslawa B

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.