Witam.
Chciałabym wiedzieć, czy mogę starać się o podwyższenie alimentów, które wyznaczył sąd mojemu ojcu? Obecnie płaci on 450 zł od dwóch lat. Jestem osobą pełnoletnią, w tamtym roku ukończyłam drugą klasę liceum i postanowiłam wyprowadzić się do innego miasta, by uczyć się zaocznie i pracować. Niestety, bez wykształcenia nie udało mi się znaleźć stałej i dobrze płatnej pracy, wszystko na tak zwane "śmieciówki". Przez pracę musiałam także poświęcać większość weekendów (mimo próśb, bym pracowała tylko w tygodniu) i przez to nie ukończyłam trzeciej klasy liceum. Chciałabym od września 2017 wrócić do dziennego liceum, bo zależy mi na studiach i chciałabym dobrze zdać maturę, a wiem, że szkoła dzienna umożliwi mi to na jak najlepszym poziomie. Rodzice są po rozwodzie, ojciec nigdy nie był za mną, niechętnie dawał mi pieniądze (kieszonkowe itp). Obecnie mieszka ze swoją partnerką i jej piętnastoletnią córką, spodziewają się również dziecka. Oboje zarabiają sporo pieniędzy (łączna suma miesięcznego dochodu to ok. 5 tyś + alimenty na córkę tej kobiety + po urodzeniu dziecka 500+ i zapomoga z pracy). Chcę wiedzieć w jakim stopniu realne jest podniesienie alimentów, bym mogła bez problemu utrzymać się w Łodzi, ponieważ nie zamierzam wracać do rodzinnego miasta (moje stosunki z rodziną są na poziomie poniżej zera). Zależy mi na dostaniu się na studia, dlatego wiem, że nie będę mogła pracować pn-pt tylko ewentualnie od czasu do czasu dorabiać weekendowo, ale to z pewnością nie pozwoli mi na w miarę dobry poziom życia. Dodam, że ojcu się powodzi, non stop ma nowy samochód, remontował mieszkanie, u niego w domu pojawiają się nowe, drogie sprzęty. Co robić? Pozdrawiam.