witam.
Bardzo prosze o pomoc.
Były pracodawca, u ktorego nie pracuje od 9 miesiecy złozył zawiadomienie na Policji o rzekomym okradaniu go z pieniędzy.
Sprawa ma dotyczyc produktów , którym konczyla się data waznosci. Były pracodawca uwąża iz klienci mieli płacic 100 % kwoty za dany produkt z czego 50 % mialo isc do mojej kieszeni , a 50% do kasy sklepowej. Ja niestety nie moge się z tym zgodzic, wszystko o czym były szef poinformował policje jest kłamstwem, gdyz każdy sklep posiadał zeszyt na wpisanie takich produktow, nagle zeszyty zniknęły i były pracodawca wypiera sie by takowe były. Obecni jak i byli pracownicy wiedza, że tak wygladał system jesli chodzi o przeceny. Policja uwaza jednak , że jest nas oskarzone 4 pracownice i kwestia zeszytow została wymyslona. Na komisariacie dowedzialam sie , ze po zlozeniu moich zeznan, sprawa trafi do prokuratury. Poinformowano mnie rowniez o zaplacie kary w kwocie 10 000 zł, gdyz podobno na taka kwote została wyceniona szkoda.
Pragnę poinformowac iż moj były pracodawca jest oszustem i złodziejem , a nie moja osoba. To on ma zatrudnionych pracowników bez umowy, pracownicy pracuja po 9 godzin a kodeks pracy mowi o 8 godzinnym systemie pracy. W punktach sklepowych sprzedawany jest alkohol nieletnim oraz nietrzeźwym. Były szef okrada równiez panstwo , gdyz wszysy pracownicy posiadaja umowy na najnizsza krajowa , a reszte dostaja do kieszeni.
Nie czuję się winna oraz odpowiedzialna za rzekome straty i pomówienia.
Na policji zeznałam iz faktycznie towar, ktory w najblizszym czasie miał ulec przeterminowaniu zostawał przeceniany i wszystko zostawało udokumentowane w zeszytach, które były szef schował, wyrzucił, ukrył...
Jedyne co myślę iz to , że naturalnaym jest , że zaden klient nie kupil by produktów z działu przecen za kwote 100 % . Tak wiec nie ma i nie było mozliwosci by było tak jak oskarza mnie moj były pracodawca.

Bardzo prosze o pomoc.
Pozdrawiam, Małgorzata .