Witam

7 lat temu urodziłam syna. Ojciec dziecka był obecny w jego życiu przez około 1,5 roku. Nie był to jednak kontakt regualrny.

Wyjechałam z synem za granice po lepsze życie. Umożliwiałam kontakt ojca z synem przez internet, informowałam gdzie przebywamy, ojciec znał adres zamieszkania i został poinformowany o możliwości przyjazdu, jednak nigdy tego nie zrobił. Rozmowy telefoniczne lub poprzez Skype były bardzo sporadyczne, z czasem coraz rzadziej aż po krótkim czasie nie było ich wcale.

Od czasu do czasu ojciec dziecka kontaktował się ze mną przez media społecznościowe tj. Facebook, jednak nigdy nie pytał o sytuacje materialna dziecka. Celem kontaktu ze mną było ubliżanie mi. Zawsze przed wizyta w Polsce informowałam go o terminie pobytu i możliwości spotkania z dzieckiem. Przez te wszystkie lata spotkał się z nim 2 razy na kilka godzin. Później tłumaczył, ze „coś mu wypadło”. Wielokrotnie przyznał się do zażywania narkotyków. Pamietam, ze „chwalił się”, ze kupił sobie samochód, a nie jest w posiadaniu prawa jazdy. Jest to nieodpowiedzialny człowiek. Nie jest stabilny emocjonalnie i ciężko przewidzieć jego działania.

2,5 roku temu ojciec trafił do więzienia za kradzieże. Oczywiście, gdy znalazł się w więzieniu poinformowałam go oraz jego rodzine o możliwości kontaktu telefonicznego oraz listownie. Listu nigdy nie wysłał, od czasu do czasu dzwonił.

Za kilka tygodni ojciec dziecka opuści zakład karny. Chciałabym się dowiedzieć jak by wyglądała sprawa, gdyby ojciec wniósł do sądu o widzenia z dzieckiem.
Moj syn nie chce z nim rozmawiać przez telefon, nie wie jak ojciec wyglada i nie wyraża chęci kontaktu z nim. Zaznaczam, ze nigdy nie mowilam w negatywny sposób o jego ojcu i zachęcam do rozmowy.

Muszę dodać również, ze ojciec nie jest wpisany do aktu urodzenia.

Uprzejmie proszę o pomoc

Z góry serdecznie dziękuje