Umowa wynajmu auta na spółkę. Oszustwo.

Dzien dobry. Mój mąż (ma spółkę) wynajmował samochód innej firmie, która nie wywiązała się z umowy. (Przywłaszczenie auta, brak wpłaty kaucji na konto, przkroczony limit kilometrów, przewożenie zwierząt w aucie, musieliśmy sami pojechać po auto, czyli klient nie zdał auta w miejscu określonym w umowie - to wszystko w regulaminie do umowy jest ujęte w cenniku opłat dodatkowych. Do odzyskania jest ok 9 tysięcy lub jeśli poprowadzi to jakiś sprytny prawnik, można starać się o dodatkowe 20 tysięcy, bo po braku wpłaty kaucji w określonym terminie na umowie, mąż wymówił umowę (niestety jedynie wiadomością SMS) i zarządał zwrotu auta, od tego dnia było to nieautoryzowane używanie auta, a regulamin mówi, ze każda doba takiego użytkowania wynosi 1000 zł. Od momentu „odbicia” auta, oprócz paru niemiłych i niekulturalnych SMSow ze strony wynajmującego, totalny brak kontaktu. Jak Państwo widzą taką sprawę?
Są to oszuści, a nie firma, której nie starczyło na zapłacenie faktury... w odbicie auta była zaangażowana policja, która poinformowała nas, że to nie pierwsza tata akcja dokładnie z tym samym wynajmującym. Więc potrzebne jest zdecydowane, a nie łagodne działanie.