Uciążliwa sąsiadka a możliwość zmiany mieszkania po ślubie.

Dzień dobry. Rozumiem, że sytuacja z sąsiadką musi być naprawdę frustrująca i męcząca – notoryczne skargi i inwigilacja codziennych czynności, jak wyrzucanie śmieci, mogą przypominać nękanie. Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania krok po kroku, opierając się na aktualnych przepisach polskiego prawa (stan na 2025 r.). Czy ślub cywilny pomoże w staraniu się o inne mieszkanie? Nie, zawarcie małżeństwa cywilnego samo w sobie nie daje priorytetu w kolejce po mieszkanie socjalne lub komunalne. Prawo nie przewiduje specjalnych bonusów tylko za formalizację związku – priorytety zależą od sytuacji życiowej i dochodowej całego gospodarstwa domowego, a nie od samego aktu ślubu. Oto kluczowe kryteria przyznawania mieszkania socjalnego (zgodnie z Ustawą o ochronie praw lokatorów i Kodeksem cywilnym):Podstawowe warunki: Niskie dochody (ustalane przez gminę, np. poniżej 150–220% minimalnego wynagrodzenia na osobę), brak własnego lokalu mieszkalnego (lub zbyt mały metraż: min. 10 m² dla jednej osoby, 5–6 m² na osobę w rodzinie), zameldowanie w danej gminie i brak alternatywnego miejsca zamieszkania zapewniającego podstawowe warunki bytowe. Priorytety w kolejce: Pierwszeństwo mają osoby w kryzysie, np. kobiety w ciąży, rodziny z małoletnimi lub niepełnosprawnymi dziećmi, obłożnie chorzy, bezrobotni, emeryci/rencisci z pomocy społecznej, osoby z nakazem eksmisji lub mieszkające w budynkach do rozbiórki. Większa rodzina (np. z dziećmi) może mieć łatwiej, bo kryterium metrażu jest łagodniejsze dla gospodarstw wieloosobowych, ale to nie dotyczy samego małżeństwa bez dzieci. Małżeństwo wpływa pośrednio: Po ślubie jesteście traktowani jako jedno gospodarstwo domowe, co oznacza ocenę łącznych dochodów i majątku (np. jeśli narzeczony ma wyższe zarobki, próg dochodowy może być trudniejszy do spełnienia). Z drugiej strony, jeśli macie problemy mieszkaniowe (np. ciasnota), status rodziny może wzmocnić wniosek, ale nie skróci kolejki magicznie – na mieszkania socjalne czeka się często lata (nawet 5–10 lat w dużych miastach). Jeśli ktoś wam doradził ślub jako "dokument" do priorytetu, to prawdopodobnie pomyłka – lepiej skupić się na udokumentowaniu niskich dochodów i trudnej sytuacji (np. zaświadczenia z MOPS-u).Co zrobić, by się starać? Złóżcie wniosek do urzędu gminy/miasta (wydział mieszkaniowy). Dołączcie PIT-y, zaświadczenia o dochodach, meldunku i opis sytuacji (w tym problem z sąsiadką, jeśli wpływa na warunki bytowe). Jeśli macie dzieci lub orzeczenia o niepełnosprawności, podkreślcie to – to realny priorytet. Co zrobić, by sąsiadka dała Wam spokój?Jeśli skargi są bezpodstawne i notoryczne (np. śledzi Wasze ruchy, wie o wszystkim), to może kwalifikować się jako uporczywe nękanie (art. 190a Kodeksu karnego), co grozi karą do 3 lat więzienia. Ale zanim dojdzie do prokuratury, zacznijcie od łagodniejszych kroków – polskie prawo (głównie art. 144 Kodeksu cywilnego o "immisjach", czyli zakłóceniach korzystania z nieruchomości) daje kilka narzędzi. Zacznijcie od pisma i zgłoszenia do administracji – to często wystarcza, by sąsiadka się wycofała. Jeśli czujecie się naprawdę zagrożeni (np. śledzenie), nie zwlekajcie z policją. W większych miastach są też centra mediacji przy sądach lub MOPS-ie, które pomogą za darmo.Jeśli podacie więcej szczegółów (np. miasto, czy macie dzieci), mogę poszukać bardziej lokalnych porad. Trzymam kciuki – dacie radę to ogarnąć. Pozdrawiam serdecznie. Adwokat Arkadiusz Malak

Dzień dobry Pani, Jeżeli skargi składane przez sąsiadkę są niezasadne i zmierzają jedynie do uprzykrzania Państwu życia, to należy zastanowić się nad złożeniem zawiadomienia o prawdopodobnym przestępstwie nękania. Jak się wydaje spór sąsiedzki nie powinien być motywacją do zawarcia związku małżeńskiego. Zapraszam do kontaktu telefonicznego z Kancelarią. Pozdrawiam, adwokat Agnieszka Kwapień tel.+48 728 382 525