Szanowni Państwo,

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w napisaniu pisma do odpowiednich instytucji MOPS,BURMISTRZ MIASTA itp. Jestem osobą bezdomną, mam 30 lat. Chciałbym bardzo wrócić do społeczności ale bez pomocy tych instytucji nie dam rady. Nie chcę już wracać na ulicę i do żadnych schronisk dla bezdomnych bo tam nikt nie traktuje nas bezdomnych jak ludzi i tak naprawdę to gminy płacą za nas duże pieniądze a my jesteśmy traktowani jak śmieci. Za każdym razem gdy uciekam z tamtąd to jestem zawszawiony i pogryziony przez różne robactwa. Moja historia jest zawiła, ale jeśli podejmniecie się mojej sprawy to ją Wam opiszę. Bardzo proszę mi pomóc abym po raz kolejny nie wrócił na ulicę i do więzienia. Postaram się pokrótce opisać cała sytuację. Nazywam się Damian Kałuża, mam 30 lat. Mając niespełna 18 lat opuściłem dom, miałem problemy z uzależnieniem od narkotyków i pomimo próśb ze strony rodziny nie chciałem się leczyć. Nie pamiętam już nawet w ilu ośrodkach byłem ale zawsze kończyło się tak samo - nigdy nie wytrzymałem nigdzie długo i tak zaczęła się moja bezdomność. Byłem też kilka razy hospitalizowany w Szpitalu psychiatrycznym ale i tam zawsze wypisałem się na własne żądanie nie pozwalając sobie pomóc. Kilka wypisów mam, ale nie wszystkie bo mi się zagubiły. Kilka razy przebywał w schroniskach dla bezdomnych przynależnych do naszego powiatu oraz kilkukrotnie byłem osadzony w więzieniu w Polsce oraz z Holandii. W chwili obecnej przebywa w Centrum voor Transculturele Psychiatrie Veldzicht in Balkbrug a w grudniu mam być deportowany do Poski.Chciałbym się dalej leczyć psychiatrycznie, uzyskać prawo do mieszkania socjalnego i przy pomocy mopsu i rodziny wyjść z bezdomności. Słyszałem o indywidualnych programach wychodzenia z bezdomności i bardzo bym chciał z takiego prawa skorzystać.