Sprzedaż chorego psa przez hodowcę – prawa kupującego i możliwość odzyskania pieniędzy.

Pytanie z dnia 12 listopada

Hodowca a raczej pseudo hodowca sprzedal chorego psa gdzie nie bylo widac choroby na 1 rzut oka. Pies został odebrany (filmowal odbior psa osoby ktore go odbierały bez zgody, napisał to w SMS).
Pies pierwsze dni byl osowialy, biegunki itd to normalne czesto w pierwszych dniach. Czasem szalal i sie bawil ale tak jakby to postępowało, osoba skontaktowala sie z hodowca i opisala sytuację, hodowca na to, ze jego psy z miotu tego samego tez cos nie tak i zrobi badanie kału. Wyszły pasożyty i kazał dac tabletke na odrobaczenie. Zostala podana i za 2 tyg druga. Przez ten czas bylo lepiej ale cos schudl, jadl normalnie a i tak schudl. Kontakt sie urwal, hodowca zablokowal numer. Pod koniec juz zaczely mu wypadać zęby i schodzic skora z nosa. Jak zaczelo byc z psem zle (po nocy zrobil 1 raz pod siebie, wydzielina z nosa, zadzwonilo sie do hodowcy z innego nr opisalo sytuacje i co robic czy przyjedzie po psa czy co ma sie robić bo koszty leczenia na pewno spore a skoro daje sie kilka tysięcy na psa a hodowca zapewnial, ze pies zdrowy o wystarczy tabletka na odrobaczenie.... Przyjechal wzial psa, pytania w ten sam dzien co z pieskiem i cisza. Na drugi dzień telefon, ze to wina nowego wlasciciela bo tak opisal to jego weterynarz czyli nie bezstronna osoba. (ze zostal pogryziony, wychudzony, odwodniony itd). Sprawa została zgloszona na policje jako oszustwo bo wzial psa, nie oddal pieniedzy. Jak doszlo hodowcy zawiadomienie na policje to sie wkurzył i wstawil na swojej stronie jak bardzo pies jest wycienczony, ledwo stoi i jak sie czuje (co mu bylo opisane wszystko prses telefon w ten sam dzien).
Na to, ze zablokowal numer nowego wlasciciela napisal "mialem dosc cie sluchac" (czyli mial dosc sluchania, ze psu moze cos byc i sprzedał chorego psa).
Przez to, ze zostal podany na policje to dodal post specjalnie, opisujac, ze pies zniszczony i odebrany INTERWENCYJNIE gdzie właściciele psa sami dzwonili i opisalo sytuacje i wydali psa pseudo hodowcy. Sytuacja miala miejsce miesiac temu okolo, pies wyleczony a on pyta specjalnie czy to zglaszac, ludzie w komentarzach oczywiście mozna sie domyslec jak jadą po wlascicielach, bo znaja tylko wersje hodowcy. Hodowca jeszcze pisal sms, ze mozna sie dogadac "on usuwa posta, nie oddaje pieniędzy, nie ma tematu, nie ma tematu policji".
Dodam, ze zastraszal nowych wlascicieli, ze jak nie odpuszcza to zobaczą, pozniej dal kogos do telefonu i mowil, ze "nie wiesz kim jestem, pomowil o pobicie psa".
Teraz pomawia wlascicieli i robi wszystko zeby uniknac oddania pieniędzy. Jeszcze przez to, ze zostal zgłoszony a wlasciciele nie chca odpuścić to napisał "to ja tez zloze zawiadomienie o (znecanie chyba) skoro tak" czyli tak jakby chcial zrobic na zlosc tym, ze zostal zgloszony. Chce zglaszac po miesiacu? Bo zgloszomy zostal? To jakis nonsens. Co w tej chwili mozna zrobic i jak to moze sie skonczyc czy prokuratura umorzy to, czy jak to moze wygladac skoro tak naprawde ma od swojego weta opis, ktory z nim wspolpracuje, bieglego nie bylo i nie ma jak byc bezstronnego weta bo pies wyzdrowial.
Dodając, to u niego dopiero psu zeszla skora z pyska a u wlascicieli tylko lekko na nosie i wydzielina szla. Czyli pies byl chory, skoro wyzdrowial.
Choroba postepowala co wlasciciele nie mogli stwierdzic skoro bylo w miare normalnie a na poczatku wiadomo jak w nowym domu zwierzak sie moze zachowywac. Jak bylo naprawde chcieli jechac do weta ale najpierw dzwonili do wlasciciela bo byli przekonani, ze to od poczatku pies byl chory a choroba musiała postepowac co nie bylo na poczatku widoczne.
Reszta zwierzat wlascicieli jest zdrowych, przebadanych, maja mase zabawek, zapasy karmy i wszystko co potrzebne.
Czego teraz sie mozna spodziewac, ile to moze trwac, dodam, ze brak umowy, slowo przeciwko slowu, tyle, ze robi teraz z wlascicieli oprawcow co w ogole nie mialo czegoś takiego miejsca.
Czy ktos zna sie na temacie moze?
Dodatkowo nagrywanie bez zgody chyba tez legalne nie jest, a czlowiek sie obudzil po miesiacu bo zostak zgloszony na policje i musi zeznania dac i chce na zlosc zrobic to samo.
Wlasciciele dbaja o swoje zwierzęta, zawsze weterynarz kiedy trzeba, ale skoro bierzesz psa z hodowli, ufasz hodowcy, ze jest ok, a pozniej takie cos wychodzi i pomawianie.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.