Sprawa na policji z w związku z oszustwami na Allegro

Pytanie z dnia 30 stycznia 2021

Dopiero kilka dni temu wróciłam zza granicy. Do mieszkania mojej siostry przyszedł niedawno zastępca dzielnicowego, mówiąc że szuka, powiedzmy, PB W tej sytuacji PB to moje drugie imię, którym nigdzie się nie posługuję. Siostra powiedziała mu, że żadna ze sióstr nie ma tak na imię, a ja mam tak na drugie. Okazało się, że chodzi o wezwanie w charakterze świadka w sprawie oszustwa na portalu Allegro (rzekomo miałam zostać oszukana). Konto na Allegro mam od wielu lat pod prawdziwym nazwiskiem i nigdy oszukana nie zostałam, sama też tylko raz sprzedałam tam coś za 100 zł i kupujący nie miał zażaleń. Potem do siostry zadzwonił dzielnicowy, podał jej numer konta bankowego i emaila i poprosił, żeby spytała mnie, czy są moje, jeśli tak, to chodzi o mnie, jeśli nie, to nie będą mnie wzywać, bo to nie o mnie chodzi. Sprawdziłam wszystko i ani nie mam takiego maila ani nigdy z tym bankiem nie miałam nic wspólnego. Potem zadzwonił do siostry policjant z Komendy Głównej i poprosił o numer telefonu do mnie, ale dalej nie zadzwonił, a minęły już dwa dni. Nie wiem o co chodzi, bo to nie mój email, nie mój numer konta bankowego, nigdy nie zostałam ani nie oszukałam nikogo na Allegro, do mieszkania mojej siostry nigdy nie przyszedł żaden list, zawiadomienie (w razie gdyby ktoś wziął kredyt na moje dane), żadna podejrzana przesyłka. Zaczynam się zastanawiać, o co chodzi i dlaczego policjanci nie dają mi spokoju, mimo że powinni sami poprosić bank i serwer mailowy o dane lub IP użytkownika. Czy to normalna procedura i czy mają Państwo może pomysł, o co może chodzić? Jestem na kwarantannie, mam słabe zdrowie i nie uśmiecha mi się zeznawać w sprawie, z którą nie mam nic wspólnego.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.