rozwód,sprawa rozwodowa

4 miesiące temu mąż poprosił, abym wyjechała na jakiś czas do rodziców, gdyż przez ostatni czas często się kłóciliśmy, mąż często wyjeżdżał, uważa że mało ze sobą sypialiśmy (nie było go zazwyczaj 3-4 dni w tygodniu). Po wyprowadzce mąż stwierdził iż chce rozwodu, później okazało się, że pół roku mnie zdradzał. Stwierdził że decyzja o rozwodzie była podjęta zbyt szybko. Był u psychiatry (nerwy, objawy depresji), mamy iść na terapię do psychologa, mąż powiedział, że podejdzie to tej terapii poważnie i się przyłoży, jednak znów zastanawia się nad rozwodem. Twierdzi, że boi się iż znów będziemy się kłócić o byle co jak kiedyś. Dodam, że sytuacja między nami nie jest napięta, rozmawiamy, nie kłócimy się. Uważam, że wszystko idzie w dobrym kierunku i że te wahania są spowodowane stanami depresyjnymi. Mąż wielokrotnie mówił, że żałuje, że nie chce mnie stracić i że mnie kocha. Mamy dwuletnią córkę. Ja nie chcę rozwodu. Kocham męża i jestem w stanie wybaczyc męzowi zdradę. Uważam, że nie zrobiliśmy jeszcze wszystkiego, aby uratować nasze małżeństwo (po ślubie jesteśmy niecałe 2 lata). Czy w razie jeśli dojdzie do złożenia pozwu, są szanse, że sąd go oddali ?