Pytanie z dnia 04 maja 2017

Pracowałam na umowę zlecenie na stacji benzynowej i ostatniego dnia miesiąca i dzień przed zadzwoniłam do szefa ze nie dam rady przyjsc do pracy mówił ze to nie mój problem i ze mam sobie to z innymi pracownikami załatwić . Nie poszłam bo nie dałam rady a on powiedział ze nie da mi żadnych pieniędzy i ze jeszcze nie przychodzą do pracy okradlam stacje i powiedział ze musze pokryć koszty braków remamentu. Co mam robić ?

Dzień dobry, proszę dokładnie opisać sytuację. Ile Pani pracowała i czy otrzymała jakiekolwiek wynagrodzenie? W jaki sposób było określone należne Pani wynagrodzenie? O jakie braki chodzi? Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz

Odpowiedź nr 1 z dnia 4 maja 2017 15:11 Zmodyfikowano dnia: 4 maja 2017 15:11 Obejrzało: 652 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

po pierwsze umowa zlecenie to nie jest umowa o pracę. ja nie widziałem pani umowy, ale z przepisów kodeksu cywilnego wynika, że przy umowie zlecenie wykonawca (nie pracownik) powinien wykonać zlecenie (powinno być określone w umowie) z należytą starannością.jeżeli pani uprzedziła zamawiającego (nie pracodawcę) nie może być żadnych konsekwencji. z kolei te przepracowane przez panią dni muszą być rozliczone na podstawie podpisanego aktu wykonania zlecenia przez strony umowy.gdyby zamawiający nie chciał by tego uczynić może się pani zwrócić do sądu o zapłatę (musi pani jednak zebrać dowody że w te dni pani była w pracy i wykonywała czynności zlecone) Co do rzekomej kradzieży: to niech pani idzie na policję i zgłasza zawiadomienie o popelnionym przestepstwie z tytułu art.212 kodeksu karnego (zniesławienie)

Odpowiedź nr 2 z dnia 17 maja 2017 14:26 Zmodyfikowano dnia: 17 maja 2017 14:26

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.