Podział majątku po rozwodzie.

Pytanie z dnia 07 lipca 2020

Moja mama rozwiodła się w kilkanaście lat temu z winy mojego ojca. Sąd orzekł rozwód z winy ojca, ograniczył mu prawa rodzicielskie, przyznał mamie alimenty na dzieci oraz zarządził eksmisję. Ojciec był i jest alkoholikiem, przepijał wszystko, co było w domu, nie pracował. W domu często brakowało jedzenia, bo mimo starań mamy on wszystkie pieniądze jakie zarobiła mama przepijał. Ojciec również był uzależniony od hazardu, miał mnóstwo długów, które mama spłacała, bo do domu przychodzili wierzyciele i grozili naszej rodzinie. Dodatkowo ojciec znęcał się nad nami - miał założoną niebieską kartę i był pod stałym nadzorem dzielnicowego który regularnie nas odwiedzał. Po wyroku sądu o nakazie eksmisji i ograniczeniu praw rodzicielskich odetchnęliśmy z ulgą. Myśleliśmy, że mamy spokój i będziemy mogli normalnie żyć. Niestety alimenty, które zarządził sąd jednak nigdy nie wpłynęły na mamy konto. A do skrzynki nadal napływały zawiadomienia o długach ojca. Od tego czasu minęło już kilka lat i wszyscy mięliśmy nadzieję, że piekło jest za nami.

W ubiegłym roku, kiedy zmieniło się prawo o własnościach gruntów (moja mama posiada mieszkanie w spółdzielni mieszkaniowej, postawionym na działce z wieczystym użytkowaniem), chciała wykupić grunt za 10% wartości i przekształcić mieszkanie na własnościowe. Chciała również je sprzedać, by zamienić na mniejsze, gdyż nie jesteś w stanie utrzymywać za dużego dla niej mieszkania. Okazało się jednak, że w momencie, gdy Sąd orzekł rozwód moich rodziców, nie odbył się podział majątku. Moja mama w 2019r. złożyła wniosek do Sądu o podział majątku, chciała wyprostować starą sprawę. Wniosła o przyznanie jej 100% praw do mieszkania. Niestety mój ociec, który od kilku lat nie miał z nami żadnego kontaktu, nigdy nie dołożył złotówki do mieszkania zażądał 50% wartości mieszkania. Podczas spotkania z adwokatami nie chciał się zrzec prawa do mieszkania, twierdząc, że mu się to należy. Sprawa się odbyła i Sąd orzekł 70% wartości dla mamy a 30% wartości dla niego. Mama ma spłacić człowieka, który wyrządził jej mnóstwo krzywdy, nigdy do niczego się nie dołożył. Nigdy nie zapłacił choć grosza zarządzonych mu alimentów. Nigdy nie zrobił remontu w mieszkaniu, bo zamiast tego wolał pić z kolegami. To mama całe mieszkanie własnymi siłami remontowała, naprawiała, łatała dziury. To mama płaciła czynsz, rachunki. Robiła tak podczas małżeństwa jak i po rozwodzie. Kiedy rodzicie byli małżeństwem spłacała długi ojca. Dodatkowo moja mama miała założoną przez dziadka książeczkę mieszkaniową. Pieniądze z książeczki zabrała matka mojego ojca na wykup jej mieszkania. Mój ojciec do dziś mieszka w mieszkaniu wykupionym za pieniądze mojej mamy. Nigdy tych pieniędzy mojej mamie nikt nie oddał. Tak naprawdę, gdyby nie moja mama i jej starania i walka o każdy grosz, mieszkania już dawno by nie było i nie było by czego dzielić. Mój ojciec swoim stylem życia doprowadził by do tego, że wylądowalibyśmy wszyscy na ulicy, bo mieszkanie zabrali by wierzyciele za jego długi. Podczas sprawy w 2020r. wszyscy świadkowie zeznawali przeciwko mojemu ojcu. Potwierdzali wersję mamy o tym jak bardzo nas skrzywdził. Mój ojciec kłamał, że jest bezrobotny i nie ma środków do życia. Prawda jest jednak taka, że pracuje on w szkole. Z tego, co wiemy ma również rentę oraz prawdopodobnie w spadku po swojej matce otrzymał mieszkanie (które było wykupione od spółdzielni za pieniądze mojej mamy).

Chcemy walczyć dalej w tej sprawie, i chcemy aby mama otrzymała 100% wartości mieszkania, żeby nie musiała spłacać tego człowieka, ponieważ nigdy nic nie zrobił w mieszkaniu ani nie przykładał się do tego aby je utrzymać - po pijaku je dewastował. Nie wiemy jednak, czy jest taka możliwość i co mamy jeszcze zrobić. Dlatego prosimy o pomoc i dalsze pokierowanie. Nie jesteśmy biegli w prawie i w obowiązujących przepisach. Wszyscy zarówno ja jak i moje rodzeństwo, a już z pewnością moja mama, chcemy zamknąć tą sprawę, zapomnieć o ojcu i o tym, co przeżyliśmy. Bardzo martwię się o mamę, bo wiem co przeżywała kilkanaście lat temu i co musi przeżywać znów.

Wraz z moją mamą i rodzeństwem będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc. Z niecierpliwością oczekujemy odpowiedzi.

Dzień dobry, niestety bez zapoznania się z aktami postępowania nie sposób ocenić czy i co można w sprawie zrobić. Z opisu wynika jednak, że mama ma pełnomocnika, więc z nim powinna w pierwszej kolejności porozmawiać. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634

Odpowiedź nr 1 z dnia 8 lipca 2020 08:06 Zmodyfikowano dnia: 8 lipca 2020 08:06 Obejrzało: 143 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.