pobicie,odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu

Witam. 2 znajomych zaprosilo mnie do siebie na stancje, znajdowały się tam równie 3 inne osoby których nie znałem ( 2 dziewczyny i chłopak). Jak przyszedłem wszyscy oprócz mnie byli pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie ten nieznany przeze mnie chłopak uderzył raz lub dwa prosto w twarz mojego kolege (osobę wynajmująca stancje) co spowodowało iż był cały we krwi + miał rozcięta wargę i spuchnięta twarz. W tej chwili ruszyłem w raz z drugim znajomym w sięga strone lecz tez dostałem w twarz wiec doszło do szarpania i wymiany ciosów, udało nam się wygonić ta osobę z mieszkania następnie po wyjściu przed drzwi gosc znowu zaczal rzucać tekstami typu „ dawaj teraz cwaniaku” przy czym wyprowadził ciosy w moja stronę, i nagle zaczal uciekać w dół, kolega usłyszał krzyki z mieszkania wied wyleciał tez na klatkę i podleciał do mnie i tego goscia. On złapał się poręczy i nie chciał się puścić przy czym my próbowaliśmy go odciągnąć od tego aby w trybie natychmiastowym opuścił budynek. Wszystko się uspokoiło, o własnych siłach opuścił budynek, kilka godzin później przyszedł z kolegami i walił w drzwi i krzyczą różnego typu groźby. Minęły 3 tyg od sytuacji a on nagle wypisuje do jednego ze znajomych ze coś miał z okiem, nie goilo mu się Wiec poszed do okulisty i podobno stwierdzono ze ma coś z siatkówka i ma skierowanie so neurologa i rzada po 1 tys zł od osoby albo idzie z tym dalej. Co w tej sytuacji powinnismy zrobić ? Kogo wina i jak powinnismy pociągnąć cała sytuacje, z góry dziękujemy