Pytanie z dnia 06 marca 2020

Pilna sprawa, czujemy się oszukani.
W poniedziałek 23 września 2019 r. ok. godziny 11 pod mój dom podjechały dwa samochody, jeden policyjny. Funkcjonariusze podeszli pod ogrodzenie i pytali o męża, powiedzieli że wczoraj świadek widział jak mąż upolował dzika i jest podejrzany o nielegalne posiadanie broni, o kłusownictwo i o trzymanie upolowanego zwierzęcia w domu. Odpowiedziałam że to bzdura, ponieważ mąż był wczoraj z nami w domu. Zapytali czy odpiszę nakaz przeszukania domu, oczywiście zgodziłam się, gdyż nie mieliśmy nic do ukrycia. W między czasie chcieli przeszukać auto - ford mondeo, na co pozwoliłam, nic nie znaleźli. Weszliśmy do domu, gdzie czekał mąż. Śledczy przedstawił zarzuty i domagał się wydania broni i ustrzelonego zwierzęcia. Policjant przeszukał dom, w którym prowadzę działalność gospodarczą, przy mojej obecności, zaglądali do lodówki i zamrażarki szukając mięsa. Jeden ze śledczych ciągle naskakiwał słownie na męża, aby mu wydał tę broń, ale mąż odpierał zarzuty. Podjechał jeszcze jeden radiowóz i kolejna grupa policjantów wzięła się za przeszukanie podwórza i garażu. Śledczy przy mnie, przy synu i dwóch policjantach naskoczył na męża "Grzeszczuk dawaj tę broń bo będziemy inaczej rozmawiać" Mąż się zdenerwował i powiedział" ci panowie policjanci, moja żona i syn są świadkami że mnie oskarżasz za coś czego nie zrobiłem i czego mi nie udowodniono" na to śledczy " wzywam posiłki" i wezwał. Przyjechały jeszcze dwa radiowozy, policjanci z wykrywaczami przeszukiwali całą naszą posesję, okoliczne pola i nic nie znaleźli. Akcja trwała ok 4 godziny. Kilka razy dopytywaliśmy śledczego czy otrzymamy jakieś dokumenty, za każdym razem odpowiadał że nie ponieważ mąż jest podejrzany i nic nam się nie należy,nie możemy też się dowiedzieć, kto doniósł na męża. Zostaliśmy przesłuchani. Śledczy odjechali. Po tym zajściu nie mogliśmy do siebie dojść przez ponad miesiąc czasu. We wtorek 03/03/2020 udaliśmy się do prokuratury aby dowiedzieć się na jakim etapie jest śledztwo. Do pani prokurator udał się mąż, otrzymał informację, że sprawa została umorzona, a mąż był w charakterze świadka i żadne kopie dokumentów ze sprawy mu się nie należą i że podpisał w trakcie przesłuchania dokument, że nie chce żadnych dokumentów z przebiegu przesłuchania etc. Mąż powiedział że nic takiego nie podpisywał, i że śledczy przedstawił zarzuty że jest podejrzanym a nie świadkiem. Prokurator pokazała mężowi dokumenty i dokument z zeznaniem się zgadzał, natomiast pozostałe dokumenty były podpisane nie przez niego. Prokurator powiedziała że to niemożliwe i że sprawa umorzona więc czego chce. Mąż przyszedł do mnie i poprosił abym i ja udała się i sprawdziła te dokumenty. Poszłam do Pani prokurator, oczywiście usłyszałam to samo co mąż, że trzeba było domagać się dokumentów w trakcie przesłuchania i że byliśmy tylko świadkami i że jej nie było na miejscu więc ona nic nie może potwierdzić. pokazała mi dokument z zeznań, gdzie był mój podpis. Powiedziałam jej że podpisywałam zgodę na przeszukanie domu i że śledczy powiedział mi, że mąż jest podejrzany o kłusownictwo i nielegalne posiadanie broni, prokurator otworzyła z powrotem teczkę z dokumentami i pokazała mi nakaz przeszukania domu z nie moim podpisem! Mówię do nie j że to nie mój podpis, że widziała pani przecież mój podpis na dokumencie z przesłuchania, odpowiedziała że tak faktycznie, ale ona nie wie co tam mają z tymi dokumentami , zamknęła teczkę, powiedziała ze sprawa umorzona i że nie mamy żadnych praw do wglądu dokumentów bo nie jesteśmy stroną w sprawie.
I teraz pytanie brzmi: co robić? Przeszukali mi dom, odbiło się to na moje psychice,psychice męża, dziecka, na mojej firmie, a do tego nie możemy dowiedzieć się kto tak kłamie, a przede wszystkim komu zależało na zmianie charakteru z podejrzanego na świadka, tymczasem pozbawiając nas jakichkolwiek praw. Mamy szanse na jakieś odszkodowanie, prawo do dochodzenia komu tak zależało na zniszczeniu prawa do prywatności, nienaruszalności mieszkania, nietykalności osobistej, tajemnicy komunikowania się , danego nam przez konstytucję?

Dzień dobry zapraszam do kontaktu. r.pr.A.Pietrzykowska kancelaria-pietrzykowska.pl pietrzykowska.aleksandra@gmail.com

Odpowiedź nr 1 z dnia 9 marca 2020 13:23 Zmodyfikowano dnia: 9 marca 2020 13:23 Obejrzało: 269 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Odszkodowanie to raczej nie, ale zawiadomiłbym organy ścigania o sfałszowaniu Państwa podpisów pod dokumentami z przeszukania. Radzę do prokuratury nadrzędnej i żeby natychmiast zabezpieczyli te dokumenty. Jak dokumenty znikną, to będzie podstaw do żądania odszkodowania za bezprawne przeszukanie.

Odpowiedź nr 2 z dnia 10 marca 2020 01:59 Zmodyfikowano dnia: 10 marca 2020 01:59 Obejrzało: 267 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.