Oskarżenie dziecka o zniesławienie nauczycielek na wycieczce szkolnej.

Pytanie z dnia 10 października

Dziecko 10 lat zostało w szkole oskarżone o zniesławienie nauczycielek na wycieczce szkolnej. Według nich miało powiedzieć że Panie piją piwko. Dziecko nie przyznaje się że takie słowa powiedziało a jeśli już to wyrwanego z jakieś rozmowy w formie żartu. Świadomie nie oczernilo by nauczycielek i nie wie w którym momencie wycieczki to powiedziało i do kogo konkretnie .Nauczycielki alkoholu nie piły. Dziecko oskarżono 9 dni po wycieczce przy czym od powrotu z wycieczki anj razu nie było żadnego tematu że coś takiego owiedziala albo że nauczyciele pili alkohol. W klasie też nie było tematu aż 9 dni po wycieczce jest afera. Świadkami mają być 2 koleżanki dziecka w wieku 9 i 11 lat przy czym najpierw mówią że nic nie słyszały a potem że jednak córka tak powiedziała. Innych dowodów na słowa córki na ten moment nie ma . Córka nie wiem kogo jeszcze mogą niby powołać na świadka bo nie wie komu miała by to powiedzieć. Nauczycielki naciskały żeby się przyznała a szkola wymusza przeprosiny tych 3 nauczycielek co jeszxze rozumiem. Natomiast nie rozumiem dlaczego karzą córce przeprosić wszystkich uczniów z jej klasy kiedy na wycieczce były tylko 4 osoby z tej klasy I córka nie ma za co tej klasy przepraszać. Jest słowo przeciw słowu i szukanie kozła ofiarnego. W zeszłym roku córka doznała w szkle odtrącenia w klasie i przemocy rówieśniczej . Co mamy w tej sytuacji zrobić i co ewentualnie grozi córce i nam rodzicom?

Witam serdecznie. Na podstawie polskiego prawa, sytuacja, którą opisujecie, nie niesie ze sobą bezpośrednich konsekwencji karnych dla 10-letniej córki, ponieważ dzieci poniżej 13. roku życia nie podlegają odpowiedzialności karnej – w tym za zniesławienie (art. 212 Kodeksu karnego). Zniesławienie to czyn zabroniony, ale dotyczy osób, które ukończyły 17 lat (lub w wyjątkowych przypadkach 15 lat), a dla nieletnich w wieku 13–17 lat stosuje się jedynie środki wychowawcze w ramach ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, a nie kary. W przypadku córki, która ma zaledwie 10 lat, nie ma podstaw do wszczęcia postępowania karnego ani sądowego – nawet jeśli oskarżenie byłoby zasadne.W kontekście szkoły konsekwencje mogą być jedynie dyscyplinarne, regulowane statutem szkoły (ustawa Prawo oświatowe). Statut musi określać możliwe kary, takie jak:upomnienie lub nagana, obniżenie oceny z zachowania, prace społeczne (np. sprzątanie), w skrajnych przypadkach skreślenie z listy uczniów (ale to rzadkie i wymaga uzasadnienia). Przeprosiny wobec nauczycielek są zrozumiałe jako forma mediacji, ale wymuszanie ich wobec całej klasy wydaje się nieuzasadnione – zwłaszcza że na wycieczce było tylko 4 uczniów z klasy, a oskarżenie dotyczy konkretnego incydentu. To może być nadużyciem, naruszającym prawa ucznia do sprawiedliwego traktowania (art. 44 ustawy Prawo oświatowe). Jeśli nie ma innych dowodów poza zeznaniami dwóch świadków (które są niekonsekwentne), sprawa opiera się na "słowie przeciw słowu", co nie powinno prowadzić do zbiorowej kary.Rodzicom nie grozi nic prawnego – ani odpowiedzialność karna, ani finansowa. Szkoła może wezwać Was na rozmowy, ale nie ma podstaw do karania rodziców za zachowanie dziecka w tym wieku. Jeśli jednak dojdzie do eskalacji (np. fałszywe oskarżenia wobec Was), możecie zgłosić to jako zniesławienie wobec siebie.Co zrobić w tej sytuacji? Krok po krokuSytuacja brzmi jak klasyczny przypadek presji szkolnej, zwłaszcza w kontekście wcześniejszej przemocy rówieśniczej wobec córki – to może być "szukanie kozła ofiarnego", jak piszecie. Kluczowe jest działanie spokojne, ale stanowcze, by chronić prawa dziecka. Nie ulegajcie naciskom na natychmiastowe przyznanie się czy podpisywanie czegokolwiek bez konsultacji. Oto zalecane kroki:Zbierzcie dokumentację i wyjaśnijcie pisemnie:Poproście o pisemne uzasadnienie oskarżenia (data, miejsce, świadkowie, dowody) – szkoła ma obowiązek to dostarczyć (art. 70 ustawy Prawo oświatowe). Napiszcie pismo do dyrekcji z wersją wydarzeń córki: podkreślcie brak dowodów, niekonsekwentne zeznania świadków, opóźnienie w zgłoszeniu (9 dni) i fakt, że nauczycielki nie piły alkoholu. Dołączcie opis wcześniejszych problemów z klasą (przemoc rówieśnicza) – to pokaże kontekst i może uzasadnić wsparcie psychologiczne dla córki. Nie przyznawajcie się ustnie ani pisemnie – to mogłoby być wykorzystane przeciwko Wam. Rozmowa z dyrekcją i żądanie mediacji:Umówcie spotkanie z dyrektorem (nie tylko z oskarżonymi nauczycielkami) i wychowawcą. Żądajcie, by postępowanie było zgodne ze statutem szkoły – poproście o jego kopię. Proponujcie mediację (np. z pedagogiem szkolnym) zamiast kar – to forma rozwiązywania konfliktów w szkole, zalecana przez Rzecznika Praw Dziecka. Podkreślcie, że przeprosiny całej klasy to dyskryminacja i naruszenie godności ucznia – żądajcie ich ograniczenia tylko do poszkodowanych (nauczycielek). Zgłoście do organów nadzorczych, jeśli presja trwa:Kuratorium oświaty: Jeśli szkoła ignoruje wyjaśnienia lub wywiera presję (np. grozi obniżeniem oceny bez podstaw), złóżcie skargę pisemną do kuratorium w Waszym województwie. Oni przeprowadzą kontrolę i mogą nakazać zmianę decyzji. Skarga powinna zawierać fakty, daty i żądanie interwencji (np. "zabezpieczenie praw ucznia"). Rzecznik Praw Dziecka: Zgłoście online lub telefonicznie (tel. 22 535 14 00) – oni interweniują w sprawach mobbingu szkolnego i presji na dzieci. Podkreślcie historię odtrącenia w klasie – to może uruchomić procedurę antyprzemocową. Rzecznik Praw Pacjenta lub psycholog szkolny: Jeśli córka jest zestresowana, żądajcie wsparcia psychologicznego – szkoła ma obowiązek je zapewnić. Konsultacja zewnętrzna:Skontaktujcie się z prawnikiem specjalizującym się w prawie oświatowym (np. via darmowa porada w punkcie nieodpłatnej pomocy prawnej w urzędzie gminy) lub organizacją jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka (sekcja edukacyjna). Jeśli sprawa eskaluje do policji (mało prawdopodobne dla 10-latki), odmówcie składania zeznań bez adwokata. Działajcie szybko, ale bez emocji – to wzmocni Waszą pozycję. Szkoła ma obowiązek działać w interesie dziecka, a nie "robić aferę". Jeśli potrzebujecie wzoru pisma, dajcie znać, mogę podpowiedzieć strukturę. Powodzenia, trzymam kciuki za sprawiedliwe rozwiązanie. Pozdrawiam serdecznie. Adwokat Arkadiusz Malak

Odpowiedź nr 1 z dnia 13 października 2025 22:46 Zmodyfikowano dnia: 13 października 2025 22:46 Obejrzało: 34 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Rozumiem Państwa zaniepokojenie. W tej sytuacji kluczowe jest ustalenie faktów i zebranie dowodów na niewinność córki. Oskarżenie o zniesławienie jest poważne, ale w przypadku dziecka w wieku 10 lat i braku jednoznacznych dowodów, trudno mówić o odpowiedzialności karnej. Szkoła nie może wymuszać przeprosin za czyny, których dziecko nie popełniło, ani żądać przeprosin przed całą klasą, jeśli sprawa nie dotyczy wszystkich uczniów. Naciskanie na dziecko i zmiana zeznań przez świadków budzą wątpliwości. Radzę Państwu pisemnie zażądać od szkoły wyjaśnień, w oparciu o jakie dowody stawia się córce zarzuty. Zwróćcie uwagę na fakt, że nie było żadnych sygnałów o incydencie bezpośrednio po wycieczce. Zgłoście sprawę przemocy rówieśniczej, jakiej doświadczyła córka w przeszłości. Mogę pomóc Państwu w sporządzeniu odpowiednich pism i reprezentować Państwa interesy w tej sprawie. Mam doświadczenie w prowadzeniu spraw karnych o zniesławienie/przemoc w szkole. Zapraszam do kontaktu.

Odpowiedź nr 2 z dnia 17 października 2025 13:15 Zmodyfikowano dnia: 17 października 2025 13:15 Obejrzało: 21 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.