Obowiązek ujawnienia testamentu w postępowaniu spadkowym i konsekwencje jego zatajania.

Zmarła babcia pozostawiła odręcznie napisany testament, w którym dom i działkę, na której się on znajduje, ofiarowała najmłodszemu synowi, a resztę działek córce za opiekę. Miała jeszcze jedną córkę i dwóch synów. Córka, która miała odziedziczyć za opiekę działkę, wniosła do sądu sprawę o ustalenie spadku na podstawie tego testamentu, jednak jeden z jej braci, który w tym testamencie nie został uwzględniony, zaczął podważać ten testament twierdząc, że ich matka nie pisała go osobiście. Po ekspertyzie grafologicznej zleconej przez sąd okazało się, że testament jest napisany przez ich matkę. Zanim jednak sprawa mogła się skończyć zmarła wnioskodawczyni sprawy spadkowej, a jej dzieci wycofały z sądu złożony wniosek i sprawa nie była kontynuowana. Dodam, że wycofanie sprawy nastąpiło najprawdopodobniej z powodu długu jaki wnioskodawczyni zaciągnęła przed śmiercią i jej dzieci z obawy, że windykator będzie miał majątek z którego może zaspokoić potrzeby wycofały sprawę spadkową. A sami zrzekli się spadku po matce, a po nich rodzeństwo wnioskodawczyni itd, oprócz wnuków jednego brata.
W tym momencie nie żyje syn babci uwzględniony w testamencie, córka uwzględniona w testamencie, druga córka nieuwzględniona w testamencie, drugi syn nieuwzględniony w testamencie, którego wnuki nie zrzekły się spadku po ciotce uwzględnionej w testamencie, druga córka nieuwzględniona w testamencie, został tylko trzeci syn, który postanowił przeprowadzić spadek sądownie z pominięciem testamentu matki.
Czy zatajenie przez niego faktu, że jednak był testament powoduje jakieś konsekwencje? Czy ja jako uczestnik postępowania spadkowego mam obowiązek poinformowania o testamencie? Dodam, że nie posiadam oryginału tego testamentu, tylko kopię z sądu wraz z sądową ekspertyzą grafologiczną.