Nieświadoma kolizja

Witam
Jadąc do klienta gdy cofałam - zdaje się ze cos lekko poczułam. Na początku myślałam, ze to słupek. Jednak po delegacji myślałam, ze tam mogło stać auto. Patrzę na powrocie - nie było w tym miejscu auta. U mnie na aucie jest lekki ślad, ale to bardzo minimalny, wręcz niewidoczny oraz zastanawiam się czy nie spowodowany wcześniej inna obcierką przez inna osobę która wjechała niedawno w moje auto. Teraz zastanawiam się czy to nie będzie potraktowane jako ucieczka. Z tego co widzę - jest to traktowane jako ucieczka i jeżeli faktycznie uderzyłam i są na to świadkowie lub monitoring to mogę zapłacić duży mandat oraz pokryć koszty naprawy takiego obicia o którym nic nie wiem. Mija już tydzień od zdarzenia, ale ja nadal się boje. Trauma po poprzedniej kolizji z winy drugiej osoby mnie trzyma, mocno to przeżywam i nie pozwala mi to spać po nocach. Co zrobić w przypadku gdy taka sytuacja będzie miała miejsce i przyjdzie do mnie policja? Podobno wypisanie mandatu = przyznanie się do winy przez co mogę zapłacić 5000 mandatu + 15000 z ubezpieczalni. Razem 20000. Nie wiem co mam robić, proszę o pomoc... jak to jest z tą nieświadomą kolizją?