MAM WSPÓLNY DŁUG Z MĘŻEM (OD PÓŁ ROKU TO JUŻ BYŁY MĄŻ) MAM TROJE DZIECI ( 10 LAT,7 LAT, 4 LATA) NIE PRACUJĘ, GDYŻ CAŁY CZAS PRACOWAŁ MĄŻ JA ZAJMOWAŁAM SIĘ DOMEM, DZIEĆMI, TERAZ JEST MI CIĘŻKO ZNALEŚĆ PRACĘ GDYŻ KAŻDY PYTA O POSIADANIE DZIECI, I NIESTETY NIE CHCA ZATRUDNIAĆ OSÓB KTÓRE MAJĄ MAŁE DZIECI, JEDYNY DOCHÓD JAKI MAM TO PIENIĄDZE DZIECI ( ZASIŁEK RODZINNY I ALIMĘTY Z FUNDUSZU ALIMENTACYJNEGO) BYŁY MĄŻ RZUCIŁ PRACĘ I PRACUJE BEZ UMOWY (NA CZARNO) ŻEBY NIE PŁACIĆ ALIMENTÓW, DWA TYGODNIE TEMU PRZYSZEDŁ DO MNIE KOMORNIK, W SPRAWIE ZADŁUŻENIA I STWIERDZIŁ ŻE BYŁ U BYŁEGO MĘŻA I ŻE ON NIE PRACUJE I NIE MA Z CZEGO SPŁACAĆ, A ŻE TO JEST TEŻ MÓJ DŁUG A JA MAM DOCHÓD TO JA MAM TO SPŁACIĆ, TYLKO ZAZNACZAM ŻE ALIMENTY I RODZINNE NIE SĄ NA MNIE TYLKO NA DZIECI, KOMORNIK WRĘCZ MNIE ZMUSIŁ DO PODPISANIA ZGODY ŻE BĘDĘ SPŁACAĆ I WYZNACZYŁ MINIMALNIE 50 ZŁ ALE MNIE NAWET NA TO NIE STAĆ... CO ROBIĆ?