Koronawirus a praca.

W związku z koronawirusem salon ślubny w którym pracuje jest zamknięty. Wczoraj szef kazał przyjść mi i koleżankom aby sprzątać magazyn i wręczył mi - tylko mi miesięczne wypowiedzenie z wykorzystaniem urlopu które podpisałam. Byłam zatrudniona od września na umowę o pracę, A wcześniejsze pół roku pracowałam tam na umowę zlecenie przed podpisaniem umowy o pracę. Sama nie składałam wniosku o urlop. Ani żadnego osobnego. Czy w zaistniałej sytuacji to wypowiedzenie z urlopem jest ważne? Wypowiedzenie tak, ale chodzi o urlop, gdzie inni pracownicy nie mają urlopu, bo salon jest po prostu zamknięty. Czy i mnie nie należy się w takiej sytuacji zachiwanie urlopu bądź jakaś pensja postojowa? Czy mój pracodawca zrobił to poprawnie? Czy nie wykorzystał faktu wypowiedzenia z urlopem by nie wypłacić mi ekwiwalentu?