Konsekwencje prawne po wielokrotnej kradzieży sklepowej i zapłaceniu mandatu.

Pytanie z dnia 09 października

Dzień dobry, dokonywalam wielokrotnych kradzieży w biedronce (ochrona powiedziała że są nagrania z monitoringu), zostałam złapana i dostałam mandat który zapłaciłam. Byłam u kierownika żeby porozmawiać, powiedział że docenia że przyszłam i ze sprawą jest zakończona. Skoro on jako kierownik nie wnosi sprawy dalej to czy ochrona musi to zgłosić do sądu? Czy na zapłaceniu mandatu i przyznaniu się sprawa jest zakończona? Czy mogę się spodziewać wezwania n a policję lub do sądu? Czy dalej mam się obawiać konsekwencji. Dziękuję za pomoc.

Dzień dobry Dziękuję za zaufanie i podzielenie się sytuacją – rozumiem, że to stresujące doświadczenie i chcesz mieć jasność. Postaram się odpowiedzieć krok po kroku na Twoje pytania, opierając się na polskim prawie (głównie Kodeks wykroczeń i Kodeks karny).Czy ochrona musi zgłosić sprawę do sądu?Nie, ochrona (ani sklep) nie ma obowiązku zgłaszania kradzieży do sądu ani prokuratury, zwłaszcza jeśli incydent został zakwalifikowany jako wykroczenie (kradzież rzeczy o wartości do 800 zł, art. 119 Kodeksu wykroczeń). Zgłoszenie to decyzja właściciela lub zarządcy sklepu – jest dobrowolne i zależy od polityki firmy. W przypadku Biedronki, jak w wielu sieciach handlowych, drobne kradzieże często kończą się na miejscu mandatem, bez dalszego eskalowania, chyba że wartość jest wysoka lub to recydywa (wielokrotne przypadki). Ochrona może przekazać nagrania sklepowi, ale to kierownik lub centrala decyduje o dalszych krokach. Skoro rozmawiałaś z kierownikiem i on uznał sprawę za zakończoną, to silny sygnał, że nie planują dalszego działania.Czy na zapłaceniu mandatu i przyznaniu się sprawa jest zakończona?Tak, w większości przypadków tak – po przyjęciu i zapłaceniu mandatu karnego za wykroczenie sprawa jest formalnie zamknięta. Mandat to forma kary administracyjnej (grzywna do 5000 zł, ale zwykle 100–500 zł za drobną kradzież), a nie wyrok sądowy. Nie trafia to do Krajowego Rejestru Karnego (KRK), więc nie jesteś traktowana jako osoba karana. Zasada "ne bis in idem" (nie dwa razy za to samo) chroni przed ponownym ściganiem za ten sam czyn. Jednak jeśli to wielokrotne kradzieże i łączna wartość przekroczy 800 zł, sklep mógłby spróbować requalifikować to jako przestępstwo (art. 278 Kodeksu karnego, kara do 5 lat więzienia), ale po mandacie jest to mało prawdopodobne, bo sprawa już "osądzona". Twój gest przyznania się i rozmowy z kierownikiem mógł złagodzić sytuację – sklepy doceniają takie podejście i rzadko idą dalej.Czy możesz się spodziewać wezwania na policję lub do sądu?Niskie prawdopodobieństwo, zwłaszcza po słowach kierownika. Jeśli sprawa jest traktowana jako wykroczenie i mandat zapłacony, policja czy sąd nie powinni Cię wzywać – to zakończone postępowanie. Nagrania z monitoringu mogą służyć jako dowód, ale skoro ochrona Cię złapała i sprawa nie poszła dalej, raczej nie będą ich teraz analizować. W praktyce tylko ok. połowa kradzieży sklepowych jest zgłaszana policji, a przy drobnych incydentach (jak Twój) sklepy często rezygnują, by uniknąć kosztów i czasu. Jeśli jednak sklep zdecyduje się zgłosić (np. po analizie nagrań z innych wizyt), wezwanie mogłoby przyjść w ciągu kilku tygodni/miesięcy (termin przedawnienia wykroczenia to rok). Ale na podstawie Twojego opisu, szanse są minimalne.Czy dalej masz się obawiać konsekwencji?Nie musisz się bardzo obawiać – po mandacie i pozytywnej rozmowie z kierownikiem, ryzyko jest niewielkie. Konsekwencje to głównie:Prawne: Brak wpisu do KRK, ale jeśli dojdzie do zgłoszenia, mogłoby to być traktowane jako recydywa (surowsza kara, np. zakaz wstępu do sklepu). Praktyczne: Sklepy jak Biedronka wymieniają się danymi o "problemowych klientach" (np. via bazy danych), więc w tej sieci mogą Cię rozpoznawać na podstawie nagrań – unikaj jej przez jakiś czas. Długoterminowe: Informacja o wykroczeniu może być w aktach policji/sklepu i wyjść przy sprawdzaniu (np. przez pracodawcę), ale to rzadkie. Aby się uspokoić, możesz:Sprawdzić, czy masz jakieś nieuregulowane sprawy (np. via ePUAP lub kontakt z policją). Skonsultować się z prawnikiem (np. bezpłatnie w punkcie nieodpłatnej pomocy prawnej – wyszukaj w swoim powiecie). Jeśli czujesz niepokój, porozmawiaj z psychologiem – to normalne po takim stresie. Jeśli masz więcej szczegółów (np. wartość skradzionego towaru), mogę spróbować poszukać bardziej precyzyjnych info. Trzymam kciuki, żeby to było za Tobą! Jeśli coś jeszcze, pisz. Pozdrawiam serdecznie. Adwokat Arkadiusz Malak

Odpowiedź nr 1 z dnia 9 października 2025 22:43 Zmodyfikowano dnia: 9 października 2025 22:43 Obejrzało: 0 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.