Konflikt sąsiedzki.
Pytanie z dnia 05 czerwca
serdecznie .Jestem osobą zmagająca się z silną depresja i nerwica somantyczno-lekowa. Do tego dochodzą tiki ruchowe oraz głosowe. Sąsiadom , którzy mieszkają nade mną przeszkadza wszystko .Najpierw zaczęli przeprowadzać wywiad pukając do sąsiadów obok mnie oni potwierdzili jego wersję że tu jest głośno .Ja nie chciałam obnażać się ze swojej choroby bo to jest moja intymna sprawa samej jest mi z tym ciężko a wiadomo jacy są ludzie. Kolejnym krokiem podjętym przez sąsiada było zakręcanie mi zimnej wody (dostęp ogólny dla wszystkich ma korytarzu) dobrze wiem , że to Co Państwo z góry , ale nie mogę niczego udowodnić , woda była zakręcaną po kilka razy dziennie doprowadziło to w pewnym momencie prawie do uszkodzenia zmywarki . Kolejnym krokiem była policja w momentach kiedy np klucilismy się z mężem od razu przychodzili funkcjonariusze zarówno za pierwszym jak i za drugim razem policja nie potwierdziła zgłoszenia które dodatkowo było anonimowe z racji tego , że nie mieli do tego podstaw bo weszli do domu i było normalnie .Kiedy i to nie zadziałało poszli dalej , wczoraj od jednego z lokatorów dowiedziałam się , że do spółdzielni wpłynęła skarga i będą organizowane zebrania bo gdzieś niby ma górze mieszka uciążliwy lokator i czy ja coś słyszę ...przyszła do domu i zemdlałam że stresu z nerwów rozmawiałam z tymi ludźmi bo byli u mnie ale nie chciałam się obnażać wiadomo Mąż kz którym czeka mnie rozwód siedzi mi kolokwialnie mówiąc. Na psychice bo twierdzi że przeze mnie wyrzuca nas z mieszkania ( jesteśmy właścicielami tego lokalu) .Proszę mi powiedzieć jak ta cała sytuacja może się dla nas skończyć bardzo dziękuję
Spółdzielnia albo wspólnota mieszkaniowa teoretycznie ma roszczenie o sprzedaż licytacyjną lokalu, jeśli jego właściciel uporczywie narusza porządek domowy, albo przez swoje niewłaściwe zachowanie jest uciążliwy (art. 17^10 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz art. 16 ustawy o własności lokali). Jednak po pierwsze rzadko się zdarza, żeby wspólnoty i spółdzielnie z tego korzystały, a po drugie z pani opisu wynika, że brak jest złej woli po pani stronie, więc raczej sąd takiego powództwa by nie uznał. Prędzej spodziewałbym się wniosku o ukaranie za wykroczenie (grzywna). Ale to też może być do wybronienia. Proszę zacząć już gromadzić dokumentację medyczną. Jeśli to możliwe (rozumiem, że niekoniecznie), to proszę spróbować nagrać w jaki sposób pani "hałasuje", bo sąsiedzi pewnie też już nagrywają. Chodzi o to, żeby te nagrania być może kiedyś porównać i mieć się jak bronić gdyby sąsiedzi ze swoich nagrań wybrali te co bardziej drastyczne.
Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.