Pytanie z dnia 17 sierpnia 2015

Jestem ojcem, w styczniu rozstałem się z żoną, nadal czekam na sprawę rozwodową, w tym również na ustalenie kwoty alimentów na naszego 10 letniego syna. Niestety jak to bywa w tych przypadkach nasze zdania są totalnie rozbieżne. Póki co płacę na dziecko 400 złoty miesięcznie, natomiast moja małżonka wnosiła o zasądzenie kwoty 750 zł. Jakie jest prawdopodobieństwo że może dostać takie wysokie alimenty? Nie zarabiam za dużo, a doszły mi dodatkowo koszta wynajmu lokalu mieszkalnego, oraz kredytu którym spłaciłem większość naszego wspólnego zadłużenia, jedyne co pozostało do spłacania to kredyt mieszkaniwy, jednak nie jest on bardzo wysoki ( ok 600 zł miesięcznie ).

Szanowny Panie, W pierwszej kolejności należy zauważyć, że obowiązek utrzymania dziecka spoczywa w równych częściach na obojgu rodzicach. Jak stanowi Kodeks rodzinny i opiekuńczy "Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego" (art. 135 par. 1). Innymi słowy sąd ustalając wysokość świadczeń alimentacyjnych bada jakie są, uzasadnione w danych okolicznościach, wydatki związane z utrzymaniem małoletniego oraz stan majątkowy osoby zobowiązanej do płacenia alimentów. Organ orzekający uwzględnia również osobiste starania rodziców związane z wychowaniem i utrzymaniem dziecka. Oznacza to najczęściej, że wartość osobistych świadczeń tego z rodziców, z którym dziecka stale przebywa może zmniejszać wysokość jego świadczeń pieniężnych. W przedstawionej przez Pana sprawie udzielenie bardziej szczegółowej odpowiedzi wymagałoby zapoznania się z aktami sprawy. Zapraszam do Kancelarii Z poważaniem - Adam G. Karolak

Odpowiedź nr 1 z dnia 17 sierpnia 2015 15:17

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.