Pytanie z dnia 04 kwietnia 2017

Jakiś czas temu przyjąłem zlecenie (umowa ustna) na wykonanie strony internetowej. Równolegle ze mną prace rozpoczął mój kolega, były to prace graficzne. Ja prowadzę działalność, kolega jest freelancerem. Z mojej strony obowiązkami było wykonanie strony internetowej, gdzie będzie można umieścić produkty, formularz kontaktowy, rodzaje tkanin (produktami są meble). Zaś kolega miał wykonać szereg zdjęć, obrobić je, wykonać szatę graficzną do szablonu allegro oraz wykonać logotyp. Obie prace były odrębnę, stąd na spotkaniu, ja powiedziałem swoją cene (1000zł), kolega swoją (1000zł). Zleceniodawca od razu sobie zsumował i wyszło mu że 2000. Tyle że wtedy sobie też nas włożył w jeden worek, że jesteśmy wspólnikami, co z prawdą się mija. Po wykonaniu logotypu, który zachwycił klienta, szablonu allegro oraz uchwyceniu zdjęć, kolega grafik wziął 500 zł zaliczki. Zostało mu tylko obrobić sporą część zdjęć, w przeciągu tygodnia zrobił część, podobały się, lecz chcieli reszte, z tym co prawda troszkę zwlekał, ale w końcu się udało i dosłał. Natomiast ja stronę wykonałem do pewnego etapu, brakowało tylko widoku z tkaninami, gdyż okazało się że strona ich producenta jest skonstruowana w sposób taki iż masowo zdjęć pobierać nie można. Podczas negocjacji umawialiśmy się że zmniejszamy ilość tkanin do kilku przykładów i odsyłamy do producenta. Podczas tworzenia już strony (poglądowa wersja zachwyciła zleceniodawce), już wtedy wymagali abym dodał kilkaset tkanin, co napisałem że ręcznie to przekroczy ich budżet. Dodatkowo zaproponowałem sam z siebie, że zrobie im łatwy widok gdzie będą mogli sami te tkaniny umieszczać i kategoryzować względem produktów. NIe zgodzili się bo nie mają zamiaru wkładać w to pracy. Machnąłem ręką, stwierdziłem, że aby jak najszybciej pozbyć się marudnego klienta zrobie to dla świętego spokoju, ale poprosiłem żeby może napisali do producenta czy on tego nie wyśle. Z początku mówili, że nie, potem producent mówił że postara się wysłać, podziekowałem, że ułatwi to mocno prace. Przez cały okres tworzenia strony prosiłem o wykonanie opisów do produktów (przyporządkować opisy i wymiary do zdjęć, które będą na stronie). Próbowali, wrzucili aukcje na OLX, ale były to opisy które się nie nadawały na stronę "Witam, mam do sprzedania ...", zwróciłem uwagę że to musi być w innej formie + poprosiłem o sprawdzenie kwestii językowych bo było pełno byków ortograficznych (luźna uwaga, która poprawi wizerunek strony, a za porady kilka wiadomości wcześniej mi dziękowali). Tutaj chyba nastąpił przełom i zleceniodawca się "obraził" za zwrócenie mu uwagi i dostałem wiadomość że jego nie interesują te tematy, że on nie bedzie wykonywał mojej pracy. Czyli chodzilo że on opisów produktów nie dostarczy, że mam sam do jego firmy przyjechać, pomierzyć produkty, opisać je i wrzucić na stronę. Nie wytrzymałem już, bo dla marnego 1000 zł nie będę tracił nerwów, powiedziałem, iż chyba się nie dogadamy (nie pierwszy raz) i że ja rezygnuje z tego. (pomimo że 3 dni pracy stracilem na stworzenie strony, która wciąż jest w sieci na subdomenie mojej firmy. Ja przy zaliczce powiedziałem, że jej nie potrzebuje, że biore pieniądze po wykonaniu pracy. Ja pracę wykonałem, zatrzymał ją klient, który ciągle starał się zwiekszać wymagania. Kolega pobrał zaliczkę, ale pracę wykonał - co zresztą mamy udokumentowane że owy zleceniodawca zaczał wykorzystywać jego zdjęcia w obrębie OLX'a. Dziś ten nieszczęsny klient grozi nam za zerwanie umowy i chce zwrotu zaliczki, w przeciwnym razie wstąpi na drogę sądową. Jak mamy się zaopatrywać na przebieg wydarzeń? Czy marudny klient ma racje?

Dzień dobry, wskazuje Pan, że umowa została zawarta w formie ustnej. Jak wynika jednak z opisu uzgodnienia były prowadzone mailowo lub pisemnie, a co za tym idzie dla oceny sytuacji niezbędne jest zapoznanie się z całością Państwa korespondencji. Abstrahując od powyższego, zalecam zawierania umów na piśmie. Naprawdę lepiej się zabezpieczyć niż później szukać rozwiązania narastających problemów. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz

Odpowiedź nr 1 z dnia 4 kwietnia 2017 10:13 Obejrzało: 199 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.