Pytanie z dnia 06 listopada 2016

Firma A złożyła ofertę pracownikom przedsiębiorstwa zajmującym się usługami dla miasta propozycję wykupienia ich udziałów. Jako właściciel 10,5 % udziałów podpisałem umowę na ich sprzedaż . Kilka dni póżniej dowiedziałem się że nie wszystkie osoby sprzedające udziały otrzymały tą samą cenę. Prezes firmy nie zaprzeczył i obiecał że wyrówna w ciągu miesiąca różnicę w cenie. O moich negocjacjach dowiedział się największy udziałowiec firmy B i poinformował mnie o wadach prawnych umowy którą podpisałem (zmiana nazwy firmy - niezgodna z nazwą we wstępnej ofercie) - jednocześnie zaproponował o wiele wyższą cenę za udział oraz bezpłatną pomoc kancelarii prawnej w unieważnieniu mojej umowy twierdząc że wygrana jest pewna.
Na dowód poważnego traktowania swoich deklaracji spisaliśmy umowę przedwstępną sprzedaży i B wręczył mi zadatek który był połową wartości udziałów. Umowa precyzowała również kary za wycofanie się z niej.
Walcząc zaciekle o przejęcie firmy strony wzajemnie pozywały przeciwnika do sądu w różnych sprawach i niejednokrotnie z błahych powodów- wreszcie prezes firmy A znalazł na przeciwnika "haka" który mógł skutkować pozbawieniem go wolności. Z uwagi na to że żadna ze stron nie była pewna wygranej doszło między Nimi do porozumienia co wg prawników B unieważnia umowę i zobowiązuje mnie do zwrotu zadatku.
Nie zgodziłem się z tym bo uważałem że umowa nie została zawarta z winy B (zawarcie porozumienia). Prawnicy B przewidzieli moją reakcję i w porozumieniu z A wprowadzili zapis zobowiązujący mnie do zwrotu zadatku bo w przeciwnym razie nie będą zainteresowani kupnem moich udziałów. Grożba była realna, bo po objęciu przez A wszystkich udziałów należących do B moje udziały nie miały już strategicznego znaczenia. Zaproponowałem podział pieniędzy (wyrównanie tego co straciłem nie zawierając umowy z A - niestety B nie wyraził zgody. Zdawałem sobie sprawę że mogę mieć kłopoty ze zbyciem udziałów a ewentualne dywidendy są mało prawdopodobne, oddałem więc pieniądze tak jak i jeszcze dwaj udziałowcy będący w tej samej sytuacji.

Tekst najważniejszych zapisów umowy z B :
par.2. Sprzedawca zobowiązuje się do sprzedaży na rzecz Kupującego 851 udziałów w Spółce pod warunkiem zawieszającym uzyskania zgody Zarządu spółki na zawarcie umowy przyrzeczonej.
Sprzedawca niezwłocznie po zawarciu umowy wystosuje stosowny wniosek do Zarządu Spółki.
(oczywiście wystąpienie było by możliwe po przejęciu Zarządu przez B - moja uwaga).
par.5. W razie niezawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży z przyczyn leżących po stronie Kupującego, Sprzedawca może bez wyznaczania dodatkowego terminu od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zatrzymać.
Pozostałe paragrafy dotyczą tylko spraw formalnych i zwyczajowych zapisów.

W ostatnich dniach lipca (br.) przypadkowo rozmawiałem z osobą która również podpisywała umowę z B ale nie wyraziła zgody na oddanie pieniędzy. Moje pytanie w tej sprawie zostało zbyte zwrotem : „wybacz, ale nie mogę na ten temat rozmawiać” co w wolnym tłumaczeniu znaczy – „nie oddałem pieniędzy” lub „dogadałem się”.

Czy jest szansa wyegzekwowania skutków zapisów umowy zawartych z B ?.

Dzień dobry, bez analizy całych umów, które zawarł Pan z dwoma spółkami, nie sposób ocenić czy cokolwiek można w tej sprawie zrobić. Zalecam więc kontakt z miejscowym adwokatem i skorzystanie z jego usług w tym zakresie. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz

Odpowiedź nr 1 z dnia 6 listopada 2016 16:28 Obejrzało: 527 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.