Dzień dobry,
Mam poważny problem z siostrą, z którą mieszkam. Jakieś dziesięć lat temu była kłótnia o majątki i rzuciła się na mnie i zacząłem się z nią szarpać odepchnąłem ją i wpadła na meble, a potem jej mąż podbił mi oko i zadzwonili na mnie na policję. Przyjechała wtedy policja, ale jej nic nie było bo się z nią tylko poszarpałem. Na drugi dzień siostra poszła na obdukcję naopowiadała bajek i ma jakąś obdukcję, ale jej nic nie było tylko gdzieś jakiś siniak na rękach i ciele. Wtedy dałem jej 500 zł żeby mi nie robiła sprawy, ale nie mam na to dowodu. Dzisiaj po dzieięciu latch, chce się mnie pozbyć z domu i wynajmuje drogiego prawnika (bo ma kasę) i z tą obdukcją po 10 latach zakłada mi sprawę cywilną i ma jakiś świadków którzy powiedzą jaki ja to jestem zły, a ja nie mam żadnych świadków. Boje się, bo ma ona pieniądze i znajomości. Ale przecież to było 10 lat temu, praktycznie nic jej nie zrobiłem w w dodatku to oni zawsze mnie w domu wykorzystywali bo wszystko muszę porobić w szopie i ogrodzie. Boję się że bez świadków mogę przegrać i że potem poniosę ogromne koszty, a pracuję za najniższą krajową. Proszę o pomoc.