Dzień dobry, 28 czerwca zdaliśmy wynajmowane przez nas mieszkanie. Formalny czas na zwrot kaucji miał nastąpić do 12 lipca. Dziś jest 18 lipca, zwrotu 3500 zł kaucji nie doczekaliśmy się dalej. Pan który wynajmował nam mieszkanie tłumaczył się czekaniem na fakturę za media. Pisałam do niego z upomnieniem 5 razy, zostając ostatecznie zbywana. 14 sierpnia postawiłam mu ultimatum, że czekam na zwrot kaucji inaczej sprawę skieruje do sądu bądź do urzędu skarbowego - celem sprawdzenia czy wynajmujący odprowadzał podatki. Pan 15 sierpnia przesłał nam rozliczenie na 2200 zł szkód - w tym zakupił nowe łóżko oraz wymienił drzwi (na których były dwie malutkie dziurki). Wszystko było w pełni sprawne, jedyne wady dotyczyły względów estetycznych. W protokole zdawczo-odbiorczym zapisano - „uszkodzony materiał” łóżka oraz „uszkodzona okleina”. Zdjęcia tych usterek są dodane do protokołu. Wszystko było używane zgodnie z jego przeznaczeniem, minimalne uszkodzenia wynikają z eksploatacji lokalu. Od razu po naszej wyprowadzce do wynajmujący zaczął wynajmować mieszkanie krótkoterminowo dla turystów, tak samo było przed naszą wyprowadzką. Prosiliśmy o faktury, ale nie możemy się ich doczekać. Co najlepiej byłoby postąpić w takiej sytuacji? Umowa najmu podpisana była z mamą tego pana. Na ten moment powiadomiliśmy go, że może oczekiwać ona na przedsądowe wezwanie do zapłaty.