Dobry wieczór
Jestem w trakcie sprawy rozwodowej w tym samym czasie toczy się postępowanie w sprawie karnej mojego męża za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad rodziną. Nasz majątek to dwa domy i samochód. Żyjemy razem od 28 lat ale tylko 18 jesteśmy małżeństwem. W tzw.konkubinacie urodziły się nasze dzieci
( syn w 1990 roku i córka w 1996 roku )
W 1997 kupiliśmy działkę a małżeństwo zawarliśmy w 1998 roku i zaczęliśmy budowę domu . W księdze wieczystej niestety był tylko wpisany tylko mąż ,nigdy nie chciał mnie dopisać mówił że bez sensu płacić tyle razy podatek. Teraz podczas toczenia się sprawy rozwodowej i karnej dom w którym zamieszkujemy mąż zrobił darowiznę swojej siostrze .
W księdze wieczystej jest wpis że mąż ma dożywotnią służebność polegająca na zarządzaniu całą nieruchomością do śmierci. Mieliśmy oszczędności które były na koncie bankowym ale mąż kazał mi wypłacać i chować w domowym sejfie. Te pieniądze mąż wyniósł z domu około 400 tysięcy. Dodam że mąż od ponad 4 lat nie pracuje ,ja jestem na rencie chorobowej ( operacja serca i dwa lata temu wszczepiony rozrusznik) i utrzymuję się z renty. Mąż w każdy możliwy sposób uprzykrza mi życie i zamieszkiwanie w domu który wybudowaliśmy żebym się z niego niosła. Wyłączał mi prąd, pociął kable od Internetu a ostatnio wymontował pompę z pieca grzewczego dodam że nie ma jeszcze zimy a temperatura w domu wynosi 13 stopni. Jestem już u kresu wytrzymałości,mąż do sądu napisał że podzieli się ze mną majątkiem po zakończeniu sprawy rozwodowej tylko wtedy już chyba nie będzie czym się dzielić bo mąż wynosi z tych dwóch domów wartościowe przedmioty . Dom który opisałam jako drugi jest to dom całoroczny wybudowany nad jeziorem 120 kilometrów od miejsca zamieszkania, ja tam nie mogę się przeprowadzić ponieważ mam w miejscu zamieszkania lekarzy . Bardzo proszę o pomoc co mogę w tej tak tragicznej sytuacji zrobić?
Z poważaniem
Małgorzata