Czy wynajmujący zwróci nadpłatę za wodę?

Dzień dobry.

Najmuję mieszkanie od marca 2020 roku. W ostatnich miesiącach wynajmujący źle wyliczał rachunki za wodę. Kiedy się zorientowałem, rozliczył ze mną moją nadpłatę. Było już tak kilka razy w przeszłości - wszelkie nadpłaty/niedopłaty były od razu rozliczane kiedy ja lub wynajmujący zauważyliśmy nieprawidłowości. Ale to tak na marginesie.

Sedno sprawy jest takie, że wynajmujący nie informował mnie i za czym idzie - nie rozliczał ze mną nadpłaty za ogrzewanie.

Wynajmujący płaci wszystkie rachunki za media i czynsz do spóldzielni w tym zaliczka za ogrzewanie. Następnie przesyła mi kwoty rachunków co miesiąc i wtedy zwracam całą sumę. Czyli w domyśle, to ja opłacam rachunki za pośrednictwem wynajmującego.

Umowa najmu nie posiada żadnego zapisu dotyczącego rozliczeń nadpłat za rachunki. Jest tylko zapis, że najmujący pokrywa koszty dopłat.

O braku zwrotów nadpłat dowiedziałem się dwa tygodnie temu, kiedy ze znajomym, który też ma mieszkanie w tej spółdzielni - próbowałem dojść do porządku z rozliczeniami za wodę, a są one płacone w czynszu do spółdzielni.

Od sąsiadów i znajomego wiem, że te zwroty za ogrzewanie są co roku na kwotę nawet paru setek złotych.

Aktualnie czekam aż wynajmujący przekaże mi dokumenty od spółdzielni (albo kwoty), jakiej wysokości były zwroty w związku z nadpłatą za ogrzewanie, za czas kiedy najmuję ten lokal. Na razie od poniedziałku bez odpowiedzi. Faktury i inne takie na mój wniosek przysyła od razu.

Moje pytania są następujące:
1. Czy jeżeli w umowie nie ma zapisu o zwrocie nadpłaty za ogrzewanie (które ja opłacam w czynszu do spółdzielni), mimo to ono mi się należy (bo wynajmujący dysponuje cudzym mieniem)?
2. Na jakie przepisy się powołać, jeżeli wynajmujący nie przedstawi pism jakie były kwoty zwrotów?
3. Na jakie przepisy się powołać, jeżeli będę żądać rozliczenia nadpłat?
4. Czy wynajmujący może wypowiedzieć mi umowę przed końcem bo przysłowiowo zajdę mu za skórę?
5. Inne ważne, które powinienem wiedzieć.