Czy jeśli rozstanę się z mężem czy on może żądać alimentów na siebie?

Dzień dobry, rok temu odeszłam od męża.Ukladalam sobie życie na nowo już w nowym związku za granicą.Pozew był w sądzie...rozprawa wyznaczona, ale do tego czasu mąż wydzwaniał groził, straszył i szantażował problemami finansowymi, problemami prawnymi z dziećmi...uleglam i zawiesiłam wniosek. Teraz mi ok rok jak wróciłam i nie wiem co robić, od czego zacząć.
Nie jest dobrze, mąż sciągnol nas do Warszawy, tam pracował klika miesięcy i zmienił pracę i znów kilka miesięcy pracował i znów zmienił,z ostatniej pracy zwolnił się i jest bezrobotny nie zarejestrowany UP. Dorabia u brata.
Wyjechałam z dziećmi z Warszawy kiedy wybuchła epidemia, mieszkam u jego rodziców. Mamy problemy finansowe które powstały na skutek powstania firm męża.
Mąż ma sprawę sądową o niegospodarnośc spółki (tak to chyba się określa art 59 kh ale nie jestem pewna) mam zeznawać jako świadek na tej rozprawie przeciwko oskarżonemu. Co mu grozi?
Zawsze był impulsywny i szybko wybuchał. Sam o sobie mówi że jest furiatem. Ostatnio zrobił awanturę swoim rodzicom i mi, za wszystko , za to że się wtrącają, był agresywny, nie pierwszy raz. Dzieci się bały.
Chciałabym wrócić do Danii, tam miałabym pracę i gdzie mieszkać a dzieci szkołę i przedszkole i spokojne życie.
Czy jeśli rozstane się z mężem czy on może żądać alimentów na siebie? (38 lat zdrowy nie pracujący)?
Co mam zrobić, od czego zacząć?