Części wspólne nieruchomości.

Nie ma możliwości aby Państwo byli wyłącznymi właścicielami gruntu. Jeśli budynki są przedmiotem odrębnej własności (mają urządzone własne księgi wieczyste), to grunt jest współwłasnością w częściach odpowiadających ich powierzchni do powierzchni całkowitej wszystkich budynków. Jeśli budynki nie mają własnych KW, to udział we współwłasności gruntu określa także udział we współwłasności w budynkach/budowlach. Z Pani opisu wychodzi mi, że macie tylko współwłasność gruntu (a więc także budynków) w udziale 471/1000, a więc "tamci" mają łącznie udział 529/1000), bez odrębnej własności budynków. Chyba, że zawarto umowę o podział nieruchomości do używania (tzw. quod usum), gdzie inaczej określono sposób korzystania z gruntu, w tym budynków. Remont budynku przy współwłasności wymaga zgody wszystkich współwłaścicieli (nie wystarczy chęć większości), gdyż jest to czynność przekraczająca tzw. zwykły zarząd nieruchomością. W razie braku takiej zgody współwłaściciel musi mieć zgodę sądu na takie działanie. Jeśli jej nie ma to nie dosyć, że nie może żądać zwrotu poniesionych kosztów (bo pozostali współwłaściciel nie mieli wpływu na zakres prac, jej koszty, w tym wybór materiałów i wykonawcy), ale jeszcze może być zobowiązany do przywrócenia stany poprzedniego (to raczej w sytuacjach, gdyby coś przebudował, przesunął ścianę, ogrodzenie, itp.). Jedyny wyjątek gdyby to była czynność nagła, celem zabezpieczenia przed pogorszeniem się stanu nieruchomości, np. rzeka podmywałaby skarpę gdzie stoi dom i trzeba szybko działać, więc poniósł koszty koparki, która usypała wał ochronny, albo wiatr zerwał dach i trzeba go było szybko naprawić). W Państwa przypadku podejrzewam, że współwłaściciele robią remont zajmowanych przez siebie budynków, a od Państwa chcą zwrot kosztów. Tak nie można. Odsyłam do przepisów o współwłasności w kodeksie cywilnym.