Pytanie z dnia 21 lutego 2017

14.12.2016 przyszło do mnie dwóch panów z policji z mandatem wystawionym przez komende w Bydgoszczy, rzekomy czyn na dokumencie popełniony został 16.12.2016, nie wiedząc o co chodzi odmówiłam przyjęcia mandatu i na drugi dzień pojawiłam się na komendzie w Toruniu i starałam się przypomnieć sobie i opisać możliwy incydent drogowy i zaznaczyłam że nie pamiętam daty ale nie możliwa jest data 16.12 . Po miesiącu dostałam w niosek o ukaranie za czyn popełniony 16.12 jakobym tego dnia o podanej godzinie i miejscu naruszyła obowiązek zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy czym stworzyłam zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym innym użytkownikom. Odwołałam się do tej decyzji ponieważ uważam że próba ukarania mnie za czyn popełniony 16.12 jest bezpodstawna, zwłaszcza że tego dnia nie byłam autem w Bydgoszczy i miałam zajęcia w odległej części miasta, dlatego też poprosiłam prowadzącego zajęcia o wystawienie zaświadczenia że tego dnia w określonych godzinach miałam zajęcia. Po wysłaniu odwołania dostałam teraz zawiadomienie o rozprawie/posiedzeniu w tej sprawie. Co mogę w takiej sytuacji zrobić i czego się spodziewać na rozprawie ? Jakie mogą być koszty postępowania z urzędu jeśli dalej uzyskam wyrok skazujący ?

Rozprawa daje Pani możliwość przedstawienia i udowodnienia swoich racji. Przede wszystkim będzie mogła Pani złożyć stosowne

Odpowiedź nr 1 z dnia 22 lutego 2017 09:15

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.