Wina przy rozwodzie

Wina przy rozwodzie

Wina przy rozwodzie.

W dzisiejszym artykule powracam do tematyki związanej z rozwodami, a konkretniej z winą w rozkładzie pożycia małżeńskiego. Wyjaśnienie tej problematyki wydaje się potrzebne biorąc pod uwagę liczbę zapytań kierowanych w sprawach rozwodowych. Wagę problemu wydają się trafnie obrazować statystyki. W 2016 roku rozwiodło się aż 64 tysiące par, a dodatkowo wobec 1,7 tysięcy małżeństw sąd orzekł separację. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku 2017 zawarto prawie 71 tysięcy związków małżeńskich – o ponad 2 tysiące mniej w porównaniu z I półroczem 2016 r. Jednocześnie rozwiodło się ponad 34 tysięcy par małżeńskich , a w przypadku kolejnych ok. 0,9 tysiąca małżeństw orzeczono separację – jest to więcej niż w roku 2016 o około 2 tysiące w przypadku rozwodów oraz 0,1 tysiąca w przypadku separacji. Najczęściej wskazywanym powodem rozkładu pożycia małżeńskiego i żądania rozwodu jest tzw. niezgodność charakterów. Dane statystyczne w tym jednak zakresie mogą okazać się mylące, gdyż w przypadku rezygnacji z orzekania o winie najczęściej wskazywanym lakonicznym powodem rozkładu pożycia jest rozbieżność charakterów. Weźmy jednak na przykład pod uwagę kobiety, które w małżeństwie doznały przemocy fizycznej lub psychicznej ze strony męża. Z reguły sytuacje, w których dochodzi do przemocy w rodzinie trwają długimi latami zanim osoba pokrzywdzona zdecyduje się na podjęcie kroków prawnych, w tym na wniesienie pozwu o rozwód. Można zaobserwować, że decydującym bodźcem do działania na drodze prawnej jest z reguły wydarzenie, w którym dochodzi do niespotykanej dotąd eskalacji agresji, której często towarzyszy przemoc fizyczna w postaci szarpania, popychania, bicia, przemoc psychiczna w postaci kierowania słów wulgarnych, obraźliwych, grożenia pobiciem lub śmiercią, grożenia popełnieniem samobójstwa. Zdesperowana kobieta (choć może to dotyczyć oczywiście także mężczyzn) przerażona agresywnym i niebezpiecznym zachowaniem męża dzwoni najczęściej na telefon alarmowy. Do mieszkania przyjeżdża Policja, która w przypadku przestępstw tzw. wnioskowych, a więc ściganych tylko na wniosek osoby pokrzywdzonej, po rozeznaniu w zaistniałej sytuacji pyta kobietę, czy chce złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Osoby pokrzywdzone, znajdując się pod wpływem adrenaliny często w takich sytuacjach składają zawiadomienia. Od tego momentu postępowanie zaczyna toczyć się z urzędu. Kobieta występuje w charakterze osoby pokrzywdzonej, a może również na etapie sądowym przystąpić do sprawy w charakterze oskarżyciela posiłkowego. W trakcie prowadzonego postępowania karnego mężowie z reguły zaczynają rozumieć, że to do czego przyzwyczaili swoje żony i dzieci, nie może mieć więcej miejsca. Z reguły wtedy pokornieją, a niekiedy nawet próbują (skąd inąd nielegalnie) wpływać na żony, by te wycofały zarzuty. Wycofać zarzutów jednak nie można nie narażając się jednocześnie na konsekwencje prawne, jak chociażby zarzut złożenia fałszywych zeznań lub fałszywego zawiadomienia o przestępstwie. Im bardziej mężowie pokornieją, tym bardziej kobiety nabierają pewności siebie. Jest to zależność liniowa. Wtedy to najczęściej składane są pozwy o rozwód. I w tym miejscu pojawia się problem: wnosić o rozwód z winy męża, czy bez orzekania o winie. Argumentem za nieorzekaniem o winie jest najczęściej krótki czas trwania procesu rozwodowego. Nierzadko wskutek postępowania karnego przeciwko mężowi, zostaje orzeczony wobec niego nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego dotąd z żoną oraz zakaz zbliżania się do żony. Kobieta ma czas odetchnąć, podjąć odpowiednie kroki prawne. Odzwyczaja się od obecności męża i jednocześnie nabiera do niego coraz większej niechęci. Obrazy z przeszłości powracają, co powoduje że najchętniej nigdy już nie chciałaby zobaczyć męża. Niestety sprawa rozwodowa wiąże się z obecnością obu stron na jednej sali rozpraw. To powoduje, że kobiety często skłaniają się do nieorzekania przez sąd o winie w sprawach rozwodowych, by w ten sposób ograniczyć kontakt z mężem do jednego spotkania w sądzie. Czy jest to jednak najlepsze wyjście? Należy zwrócić uwagę, że nie zawsze w przypadku orzekania o winie jednej lub obu stron procesu o rozwód musimy nastawiać się na długotrwałe postępowanie i wiele rozpraw. W sytuacji, gdy zostało wszczęte i zakończone wyrokiem skazującym postępowanie karne na przykład o przestępstwo znęcania się (art. 207 k.k.), postępowanie dowodowe w zakresie winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego zostaje znacząco przyspieszone. Prawomocny wyrok skazujący oznacza bowiem, że do przemocy w małżeństwie dochodziło. A jeżeli tak, to doszło również do naruszenia obowiązków małżeńskich wynikających z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, na przykład obowiązku zawartego w art. 23, zgodnie z którym małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie, są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli. Zachowaniem wypełniającym znamiona przestępstwa znęcania się narusza się jednocześnie obowiązki wynikające z przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a ponadto zasady współżycia społecznego, co z reguły prowadzi do spowodowania zupełnego i trwałego rozkładu pożycia. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 stycznia 2004 r., IV CK 406/02, wskazał, że „ z a zawinione, na gruncie przepisów rozwodowych, uznaje się działania lub zaniechania małżonka będące wyrazem jego woli, które stanowią naruszenie obowiązków wynikających z przepisów prawa małżeńskiego (art. 23 k.r.o., art. 24 k.r.o., art. 27 k.r.o.) lub zasad współżycia społecznego i prowadzą do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia. Nie jest przy tym konieczne, dla przypisania małżonkowi winy, objęcie jego zamiarem spowodowania, poprzez określone działania lub zaniechania, rozkładu pożycia prowadzącego w ostatecznym rezultacie do rozwodu. Wystarczy możliwość przewidywania znaczenia i skutków takiego działania lub zaniechania […]”. Orzeczenie o winie w rozkładzie pożycia nie tylko daje poczucie pewnej sprawiedliwości, ale kreuje sytuację prawną małżonka niewinnego. Małżonek ten bowiem ma prawo dochodzić od małżonka wyłącznie winnego świadczenia alimentacyjnego na swoją rzecz nie tylko w przypadku pozostawania w niedostatku, ale także wtedy gdy jego sytuacja materialna w związku z rozwodem uległa istotnemu pogorszeniu w porównaniu do sytuacji przed rozwodem, a ponadto w porównaniu do sytuacji, gdyby pożycie małżeńskie stron układało się pomyślnie. Prawo do żądania zasądzenia alimentów nie daje małżonkowi niewinnemu prawa do równej stopy życiowej z małżonkiem zobowiązanym. Jednakże małżonek niewinny ma prawo do bardziej dostatniego poziomu życia, niż tylko zaspokajanie usprawiedliwionych potrzeb . Istotne jest tutaj porównanie każdorazowej sytuacji materialnej małżonka niewinnego z hipotetycznym położeniem, jakie istniałoby, gdyby rozwód nie został w ogóle orzeczony i gdyby małżonkowie kontynuowali pożycie. Ocena, w jakim zakresie nastąpiło istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, zależy od porównania sytuacji, w jakiej niewinny małżonek znalazł się wskutek orzeczenia rozwodu, z sytuacją, w jakiej znajdowałby się, gdyby rozwodu nie orzeczono i gdyby pożycie małżonków funkcjonowało prawidłowo, nie zaś z sytuacją rzeczywiście występującą przed rozwodem. Celem, jakiemu ma służyć roszczenie alimentacyjne małżonka niewinnego w stosunku do rozwiedzionego współmałżonka uznanego za wyłącznie winnego rozkładu pożycia jest zapobieżenie sytuacji, w której rozwód miałby spowodować pogorszenie w istotny sposób sytuacji materialnej małżonka niewinnego w porównaniu do sytuacji, w której znajdowałby się w prawidłowo funkcjonującym małżeństwie. Środkiem do osiągnięcia tego celu jest roszczenie przyznane małżonkowi niewinnemu o przyczynienie się małżonka uznanego za wyłącznie winnego w odpowiednim zakresie do zaspokojenia jego usprawiedliwionych potrzeb, chociażby nie znajdował się w niedostatku. Zakres, w jakim to ma nastąpić, określa z jednej strony stopień pogorszenia się sytuacji materialnej małżonka niewinnego, a z drugiej strony zasady słuszności. Tylko, bowiem zasady słuszności mogą w sposób prawidłowy wyważyć rozstrzygnięcie, jaki w konkretnej sprawie zakres przyczynienia się małżonka winnego może być uznany za „odpowiedni”. Z reguły będzie on się znajdował pomiędzy granicą, poniżej której leży niedostatek, a granicą, której przekroczenie byłoby zrównaniem stopy życiowej obojga rozwiedzionych małżonków. Tak więc decyzja o tym, czy żądać rozwodu z orzekaniem o winie czy bez, jest bardzo istotna. Warto przed jej podjęciem rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”, ewentualnie zasięgnąć porady adwokata lub radcy prawnego.