Witam. W 2002 roku rozpoczelam prace w prywatnym supermarkecie. W skutek dawnego wypadku samochodowego w roku 2004 otrzymalam orzeczenie o stopniu lekkim niepelnosprawnosci. W styczniu 2014 roku w wyniku pogorszenia stanu zdrowia otrzymalam orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepelnosprawnosci. Nie bedac swiadoma przyslugujacych mi praw, pracowalam 8 godzin dziennie wykonujac prace na stanwisku nieprzystosowanym do pracy dla osob z w/w orzeczeniem. ( praca stojaca- przy schorzeniach zwiazanych z narzadem ruchu i kregoslupem). W kwietniu 2016 roku pracodawca kazal mi sie zwolnic, poniewaz pomylilam sie w pracy. Ustnie Kierowniczka sklepu poinformowala mnie, ze nie ma dla mnie pracy z moim stopniem niepelnosprawnosci ( gdzie przez tyle lat jednak byla). W zwiazku z tym, skorzystalam z 6 miesiecznego zwolnienia chorobowego, nastepnie 3 miesiace swiadczenia rehabilitacyjnego. W chwili obecnej od 1 marca wykorzystuje urlop wypoczynkowy (39 dni) do 25 kwietnia i nie wiem co mam dalej zrobic. Ksiegowa poinformowala mnie, ze powinnam wrocic do pracy lub zwolnic sie za porozumieniem stron. Najpierw kazano mi sie zwolnic a teraz podstawiaja mi kwity, ze mam podpisac rozwiazanie umowy za porozumieniem stron. W ten sposob nie przysluguje mi zasilek dla bezrobotnych przez 3 m-ce, a nie posiadam innego zrodla dochodu. dodam, ze stonowisko pracy nie jest przystosowane. Prosze bardzo o porade, co powinnam zrobic,żebym nie zostala oszukana. Czy przysluguje mi odszkodowanie w zwiazku z pogorszeniem stanu zdrowia w czasie zatrudnienia oraz czy mam prawo domagac się wyplaty pieniedzy za ta dadatkowa godzine. ( poniewaz pracowalam po 8 godzin dziennie zamiast 7)