Pytanie z dnia 22 czerwca 2018

Witam,

Pod koniec 2017 r. otrzymałam wyrok sądu nakazujący opuszczenie zajmowanego przeze mnie mieszkania 'komunalnego'. W tym że wyroku, w kolejnym punkcie zostało orzeczone, że eksmisja zostaje wstrzymana do czasu aż miasto nie znajdzie dla mnie lokalu zastępczego.

Mija już 6 m-cy, a ja wciąż oczekuję na jakikolwiek lokal zastępczy.

Pytanie: czy miasto ma prawo naliczyć mi czynsz za ten 6-ciomiesięczny okres oczekiwania i tym samym powiększyć moje zadłużenie czynszowe, kiedy to pozostawanie w dotychczasowym mieszkaniu nie jest moim wyborem? Czy władze miasta nie mają obowiązku działać zgodnie z orzeczeniem sądowym?

W moim odczuciu urzędnicy działają na moją niekorzyść, znając moją sytuację finansową, niejako skazują mnie albo do dalszego czekania i tym samym powiększania się mojego zadłużenia (a mówimy tu o wysokiej kwocie czynszu ok.1.300 zł miesięcznie, co mnie jako samotną matkę po prostu przerasta), albo do dobrowolnego opuszczenia przez mnie zajmowanego mieszkania aby ów dług na moim koncie nie narastał.
Zarówno jedno jak i drugie rozwiązanie jest za szkoda dla mnie i mojej córki. Czy mam jakąś prawną możliwość bronienia się?

Pozdrawiam.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.